Według sondażu exit poll przeprowadzonego przez Ipsos Adrian Zandberg otrzymał 5.2 procent głosów. - Słyszeliśmy od właścicieli wydumanych sondażowi, że będziemy mieli 0,5 procent poparcia. Od mędrców i telewizyjnych ekspertów, że Razem nie jest w stanie zebrać podpisów, a co dopiero zdobyć poważnego wyniku w wyborach. Słyszeliśmy, że nie ma miejsca na nic poza duopolem i skrajną prawicą - powiedział kandydat Razem na prezydenta na swoim wieczorze wyborczym w Warszawie. Jak dodał, "udowodniliśmy im, że się mylą". - Udowodniliśmy, że w Polsce jest bardzo wielu ludzi, którzy chcą państwa silnego, solidarnego, szanującego prawa człowieka - kontynuował. Podziękował "wszystkim, którzy poszli zagłosować na Polską solidarności i za końcem duopolu". Zandberg zwrócił uwagę, że "wyborcy to nie puchar przechodni, którego jeden polityk może oddać drugiemu". - Wyborcy to są mądrzy ludzie mający swoje poglądy, wartości i zgodnie z nimi będą głosować - dodał.