Jeden na jeden

Michał Wójcik

Michał Wójcik, polityk Solidarnej Polski i minister członek Rady Ministrów komentował w programie "Jeden na jeden" doniesienia o rządowym sporze. Jak mówił, "dzisiaj dyskusja na temat praworządności w Polsce jest cokolwiek niepotrzebna, dlatego że Polska jest krajem praworządnym". Przypomniał, że wciąż musi nastąpić ratyfikacja unijnych ustaleń. - Trwa dyskusja w tej chwili i pyta się pani o moje zdanie na temat tej dyskusji, na temat tego, dlaczego my jako Solidarna Polska z naszym liderem Zbigniewem Ziobro mamy prawo stawiać pewne pytania - zwrócił się do prowadzącej program Agaty Adamek. - Mamy prawo stawiać, ale proszę nas nie dzielić - dodał. - My nie podważamy intencji nikogo mówiącego inaczej. Podejrzewam, jestem przekonany, że każdy kieruje się dobrymi intencjami. Natomiast mamy prawo prowadzić dyskusję - podkreślił. Zapytany o zalety premiera Mateusza Morawieckiego powiedział, że "na pewno zawsze imponowało mu to, że potrafi podawać wiele danych, liczb". - To jest rzeczywiście duża zaleta. Ja nie mam tej zdolności, żeby pamiętać różnego rodzaju dane - dodał. Pytany o konflikt w koalicji rządzącej odpowiedział, ze "obóz władzy składa się z różnych ugrupowań". - Gdybyśmy mieli ten sam punkt widzenia, bylibyśmy w tym samym ugrupowaniu. Proszę się nie martwić o spójność obozu władzy, bo ta spójność jest. Ponad pięć lat prowadzę tego rodzaju dyskusje, że już, już opozycja przejmuje władzę. Nie, nie przejmie władzy opozycja, bo nie ma tej opozycji dzisiaj zorganizowanej, nie ma programu, tak naprawdę jest jeden wielki chaos po drugiej stronie - mówił Wójcik.

 

Michał Wójcik, polityk Solidarnej Polski i minister członek Rady Ministrów komentował w programie "Jeden na jeden" doniesienia o rządowym sporze.Wójcik komentował również konflikt w Porozumieniu. Europoseł Adam Bielan, wykluczony niedawno z partii, twierdzi, że trzyletnia kadencja Jarosława Gowina na stanowisku prezesa upłynęła w kwietniu 2018 roku, bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 roku wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii. - Trzymam kciuki za to, żeby Porozumienie znalazło porozumienie w swoich szeregach, dlatego że jeżeli tego nie zrobią szybko, to tacy ludzie jak Borys Budka będą to wykorzystywali i swoją nieudaczność będą przykrywali problemami, które ma to ugrupowanie - ocenił.