Fakty po Faktach

Hanna Machińska, Anna Pacześniak, Radosław Markowski, Grzegorz Kołodko

Nie wiemy, gdzie są dzieci z Michałowa, ale bardzo żywo interesujemy się ich losem. Wczoraj spędziliśmy dzień i noc przy granicy w placówkach Staży Granicznej - powiedziała w "Faktach po Faktach" Hanna Machińska. Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich opowiadała o migrantach, których spotkała na terenie objętym stanem wyjątkowym. - Te osoby były w dramatycznym stanie. Przez 15 dni znajdowały się w lasach, najpierw na Białorusi, pięć dni w Polsce, niewiele jadły. Stwierdziły, że jedynym pożywieniem były jabłka i to, co znaleźli w lesie - mówiła. - Ten sposób potraktowania rodzin i dzieci, już nie mówię o złamaniu wszelkich reguł: konwencji o prawach dziecka, polskiej konstytucji, regulacji Unii Europejskiej, świadczy o dramatycznym kryzysie, ale tez bezwzględności niektórych funkcjonariuszy - dodała. Prawniczka zaznaczyła, że niektórzy pracownicy Straży Granicznej starają się pomagać migrantom, narażając się na reperkusje, bo "człowiek nie jest w stanie patrzeć na tak dramatyczne nieszczęście i wyrzucać dzieci". - Te osoby nielegalnie przekraczają granicę, ale to nie znaczy, że powinny być wyrzucone z terytorium Polski. Im się należy zgodnie z prawem międzynarodowym, konwencją genewską, regulacjami Unii Europejskiej, rozpoczęcie normalnej procedury - podkreśliła.

 

 

Gośćmi Grzegorza Kajdanowicza byli również profesor Anna Pacześniak i profesor Radosław Markowski. Jak podkreśliła politolożka "nieobecność prezydenta, praktycznie od samego początku sprawy, która nabrzmiewa od sierpnia, jest krzycząca i głośna, mimo tego, że prezydent głosu nie zabiera, tylko podpisuje wnioski, które są szykowane przez rząd, czy wychodzą z Sejmu". - Jest rzeczą porażającą, że po wielu dekadach doświadczeń na granicy meksykańsko-amerykańskiej nasi obrońcy granicy wierzą, że ten drut, który rozciągnęli, czemuś pomoże. Za chwilę ruszy wielka, gigantyczna masa ludzi z różnych części biednego, głodującego, rozwijającego się demograficznie świata. I żadne druty nie pomogą - stwierdził profesor. - Zajmujemy się kilkuset osobami, biednymi ludźmi z dziećmi, a tymczasem czeka nas niedługo bardzo poważny problem, do którego kompletnie nie jesteśmy przygotowani - dodał.

 


Na koniec były wicepremier i były minister finansów profesor Grzegorz Kołodko odniósł się do postępującej inflacji oraz komentował zatwierdzone przez Sejm zmiany w podatkach zaproponowane w ramach Polskiego Ładu Prawa i Sprawiedliwości.