Fakty po Faktach

Włodzimierz Cimoszewicz, Bartłomiej Przymusiński, prof. Marek Migalski

Trzeba powiedzieć, że to są tragiczne doniesienia. To okropne, że na naszej ziemi umierają ludzie, którzy chcieliby bezpieczniej żyć. Niestety, spotyka ich los fatalny – powiedział w "Faktach po Faktach" europoseł, były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Były premier odniósł się do informacji, że w rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób. Jak powiedział europoseł, z ocenami szczegółowymi tego co się stało, "trzeba poczekać na ustalenia dotyczące okoliczności". - Ta sytuacja pokazuje, że stan wyjątkowy nie ma większego znaczenia, gdy chodzi o to, co się dzieje na granicy. Straż Graniczna, niezależnie od stanu wyjątkowego, wychwytuje ogromną większość tych, którzy próbują przekroczyć nielegalnie granice - mówił Cimoszewicz. Jego zdaniem "nie ma żadnych sensownych uzasadnień do tego, żeby media nie były tutaj dopuszczane".
 
 
W dalszej części programu gościem był rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędzia Bartłomiej Przymusiński. Komentując słowa pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej o ekstremistach w obszarze wymiaru sprawiedliwości ocenił, że to "zupełnie nieporozumienie". - To tak, jakby ktoś, kto dokonał zamachu, mówił, że ekstremizmem jest to, że ktoś się przed tym zamachem bronił – powiedział Przymusiński.
 
 
Gościem Diany Rudnik był także profesor Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego, który mówił o wystąpieniu Donalda Tuska na konwencji Platformy Obywatelskiej w Płońsku. Według profesora "było kilka grup do których Tusk adresował swoje przemówienie". - Pierwszą była partia i jej dyscyplinowanie, a najważniejsze przekazy dla innych odbiorców, to chleb i Unia Europejska. Czyli zwrócenie uwagi na kwestie drożyzny, kwestie bytowe, które interesują wszystkich – podkreślił Migalski.