Fakty po Faktach
prof. Adam Strzembosz, Jerzy Baczyński, Kamila Ceran
Nie myślałem, że prezydent Polski inaczej postąpi niż zawetuje ustawę, która narusza w kilkunastu miejscach polską konstytucję. Narusza pewne zasady obowiązujące w cywilizowanym świecie i oczywiście narusza trójpodział władzy – tak prof. Adam Strzembosz, pierwszy prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu w latach 1990–1998, ocenił decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy o powołanie komisji zwanej "lex Tusk". - Myślałem, że pan prezydent, który nieźle się zachowywał w ramach naszych stosunków z Ukrainą, będzie dalej działał w kierunku odzyskiwania autorytetu. […] Zawiodłem się na całej linii – kontynuował. Według prof. Strzembosza prezydent "jest człowiekiem skompromitowanym", a ustawa, którą Andrzej Duda zamierza podpisać, "wykracza przez świat cywilizowany". Czy ta ustawa to jest rzeczywiście "lex Tusk"? – Oczywiście. Przede wszystkim chodzi o Tuska, jego aktywność, jego popularność. To on musi być uważany za najniebezpieczniejszą osobę. Będą zatem zajmować się Tuskiem, a potem na innych przecież czasu nie będzie, nawet jeśli werdykt już napisano – podkreślił. Zdaniem sędziego "konstytucja jest traktowana jak, za przeproszeniem, zwykła szmata". – Prezydent strzelił opozycji w plecy – ocenił.
Piotrek Marciniak o uchwalonej w piątek przez Sejm ustawie powołującej Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich rozmawiał również z Jerzym Baczyńskim, redaktorem naczelnym "Polityki", oraz Kamilą Ceran, redaktor naczelną radia TOK FM. - Znaczna część opinii publicznej uważa, że ta ustawa służy wyłącznie poprawieniu wyniku wyborczego PiS-u. To jest ponury dzień dla polskiej demokracji – ocenił Jerzy Baczyński. Redaktor Baczyński podkreślił, że "wypuszczono prawniczego Frankensteina". - To nie ma nic wspólnego z prawem - zauważyła Ceran.