Czarno na białym

(Nie) bezpieczna fuzja

Fuzja Orlenu i Lotosu to w zapowiedziach polityków PiS i prezesa Daniela Obajtka sukces, który nie ma sobie równych. Czy rzeczywiście jesteśmy świadkami narodzin gospodarczego giganta, czy raczej świadkami początku katastrofy? Czym rząd PiS ryzykuje, a co zyskuje w transakcji połączenia dwóch największych firm paliwowych w Polsce? I dlaczego nad tą fuzją unosi się cień Rosji? O to ekspertów pytał Łukasz Frątczak. 

 

Już po premierze reportażu, 20 lipca akcjonariusze Grupy Lotos przyjęli uchwałę w sprawie połączenia z PKN Orlen. Zgoda akcjonariuszy, dotycząca warunków fuzji, jest niezbędna do przeprowadzenia transakcji. 21 lipca odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie (NWZ) PKN Orlen w tej sprawie.

 

Również 20 lipca odwołano ze stanowiska pełnomocnika rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego, który był między innymi przeciwko fuzji Lotosu z Orlenem. "Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i 'wszystko blokuję'" - napisał w mediach społecznościowych. Premier nazwał Naimskiego w swoim wpisie na Facebooku "jednym z najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki".