Audio: Kropka nad i
Szymon Hołownia
Posłowie odesłali w środę do komisji rządowy projekt ustawy, przewidujący zamrożenie w 2023 r. do pewnego progu zużycia ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie z 2022 r. Jednocześnie pojawił się kolejny projekt dotyczący regulacji cen prądu. O to zamieszanie w Sejmie Monika Olejnik pytała w "Kropce nad i" swojego gościa - Szymona Hołownię. - To przekracza wszelkie pojęcie. Po pierwsze to powinno być robione parę miesięcy wcześniej, po drugie w ciągu ostatnich trzech miesięcy mieliśmy sześć ustaw, które miały ten problem rozwiązać - mówił przewodniczący Polska 2050. Zdaniem Hołowni, projekty PiS "są robione na ślinę i sznurek, na trytytkę i karton". - Oni dawno powinni byli wprowadzić to, co my postulowaliśmy, czyli wprowadzić taryfy, regulowane ceny dla małych i średnich przedsiębiorstw, dla samorządów, dla organizacji pożytku publicznego, a nie przerzucać się kolejnymi projektami, z których jeden jest bardziej kulawy od drugiego - mówił polityk. Dodał, że mamy do czynienia z największym kryzysem energetycznym i gospodarczym od kilkudziesięciu lat, a tymczasem "u steru władzy jest człowiek, który nawet nie wie, czy jutro będzie premierem jak się obudzi". - Oni nie wiedzą, ile będzie gazu, ile będzie węgla. Jak zrobią ustawę, jak chociażby tę o dopłatach, to się kończy tym, że ludzie mają napisane, że mają ogrzewanie gazowe, ale jak składają wnioski, to się okazuje, że tylko LPG, ale gaz sieciowy już nie - tłumaczył Hołownia. Zapowiedział, że Polska 2050 zwróci się do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.