Audio: Jeden na jeden
ks. prof. Alfred Wierzbicki
Sceny, które dzieją się na granicy, urągają poczuciu człowieczeństwa, ludzkiej godności - powiedział w "Jeden na Jeden" ksiądz profesor Alfred Wierzbicki, teolog i etyk z Katedry Etyki KUL. Przy granicy polsko-białoruskiej w Usnarzu Górnym na Podlasiu powstało obozowisko migrantów, których wypychają z Białorusi tamtejsze służby. Uchodźcy są pilnowani przez polską Straż Graniczną i białoruskie wojsko. Nie są wpuszczani do Polski. - Tu chodzi nie tylko o państwo, bo to zwodnicza logika, kiedy mówimy, że dbamy o bezpieczeństwo państwa. Zawsze przed państwem są ludzie – ocenił Wierzbicki. Jego zdaniem dotarcie migrantów na granicę z Polską "było do przewidzenia, bo Łukaszenka próbuje przerzucać uchodźców do krajów Unii Europejskiej". - Ci ludzie są już ofiarą Łukaszenki, to ogromny dramat ludzki – podkreślił. W jego ocenie "od czasu kampanii wyborczej w 2015 roku nasze myślenie zostało bardzo zanieczyszczone, wręcz zatrute". - Mam smutne wrażenie że trwa w Polsce niegodziwe sprzysiężenie przeciwko uchodźcom - powiedział. - Chociaż ze strony Kościoła były piękne stwierdzenia, że uchodźca ma twarz Chrystusa, to ja wstydzę się za moich współwyznawców, chrześcijan, którzy w uchodźcy widzą wroga - przyznał gość Agaty Adamek.