Agata Szczęśniak, Tomasz Sekielski, Grzegorz Sroczyński, Sławomir Sierakowski
Mnie w tej sytuacji porusza taki ludzki wymiar tego co się dzieje. To, że polskie służby odmawiają podania jedzenia ludziom, którzy tam są, jest dla mnie rzeczą niepojętą – powiedziała w "Drugim Śniadaniu Mistrzów" Agata Szczęśniak z OKO.press. Goście Marcina Mellera dyskutowali o kilkudziesięciu migrantach, którzy koczują w Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej. - Trzymanie 32 osób w pasie ziemi niczyjej, odgradzanie kordonem straży granicznej i wojska, to jest coś, co będzie pokazywane we wszystkich telewizjach – stwierdził Grzegorz Sroczyński z gazety.pl. Jego zdaniem "ten spektakl jest niepotrzebny i grany pod dyktando Białorusi i Rosji". - Efekt, który Łukaszenka chciał osiągnąć został osiągnięty. Jest w Polsce awantura wokół tego. Są w Polsce siły, które próbują na ludziach w trudnej sytuacji zbić kapitał polityczny – dodał. Sławomir Sierakowski z Krytyki Politycznej ocenił, że zachowanie Łukaszenki "to jest jakiś element zemsty za wsparcie jakiego udzielił Zachód protestującym na Białorusi". - Ten rząd nie chce się znaleźć w takiej sytuacji w jakiej znalazła się Ewa Kopacz w 2015 roku. Prawdopodobnie gdyby wtedy powiedziała, że nie przyjmie tych siedmiu tysięcy uchodźców, to Platforma Obywatelska wygrałaby wybory – dodał. Goście w dalszej części programu rozmawiali jaką strategię na temat uchodźców powinna przyjąć opozycja. Zdaniem Tomasza Sekielskiego z Sekielski Brothers Studio "ten temat z punktu widzenia partii opozycyjnych jest nie do wygrania". – Przy tym jakie nastroją panują w Polsce i Europie, opozycja może na tym sporze tylko tracić – podkreślił.