Perspektywa Piaseckiego
Walka z czwartą falą pandemii. "Trudno nie uznawać, że jest jakiś polityczny lęk przed niechętnymi szczepieniom"
W "Perspektywie Piaseckiego" o braku działań rządu w walce z czwartą falą pandemii w Polsce. - Patrząc na działania rządu przypominam sobie określenie "dziwna wojna". Widzimy te statystyki COVID-owe, które niestety nie są lepsze od tego, co widzieliśmy w zeszłym roku. Średnio dziennie umiera 250 osób i ponad 20 tysięcy ludzi się zakaża. Może moglibyśmy tego uniknąć, gdyby zawczasu podjęto odpowiednie kroki prawne, które sprawiłyby, że polscy przedsiębiorcy i polskie firmy nie były tak bezradne w walce z pandemią - ocenił Konrad Piasecki. Według niego "od końca sierpnia było wiadomo, jak wygląda rezerwuar osób, które chcą się szczepić i teraz trzeba takimi czy innymi metodami przekonywać do szczepień tych, którzy do nich przekonani nie są". - Francuzi wprowadzili paszporty covidowe wewnątrz kraju. Pomysł francuski powoli objął całą Europę. Dziś od Odry po kanał La Manche, paszport covidowy jest niezbędnym elementem normalnego życia, można bez niego funkcjonować, ale wiele aktywności jest ograniczonych - powiedział Piasecki. Jego zdaniem najważniejsze jest to, że ten pomysł działa. - Jak się spojrzy na statystyki prawie w całej UE, to jeżeli nawet poziom zakażeń nie jest radykalnie niższy od tego, jaki jest w Polsce, to na pewno poziom zgonów jest znacznie niższy - tłumaczył. W jego opinii "rządzący w Polsce są przedziwnie bezradni w sprawie szczepień, tłumacząc nam, że to nie jest potrzebne i wcale nie chodzi o względy polityczne". - Nie twierdzę, że paszport covidowy to rozwiązanie idealne, ale żeby mieć czyste sumienie i poczucie, że spróbowaliśmy wszystkiego, byłby czymś, co warto by spróbować wprowadzić w życie - stwierdził. Według prowadzącego "trudno nie uznawać, że jest jakiś polityczny lęk przed niechętnymi szczepieniom". - To jest niezrozumiałe. I w obliczu tego, co się dzieje prezydent Andrzej Duda mówi, że nie wyobraża sobie zmuszenia obywateli do szczepienia. Ja dziwię się i nie wyobrażam sobie jak prezydent może mówić takie słowa - powiedział. Na koniec Konrad Piasecki próbował przewidzieć polityczną przyszłość wiceministra sportu Łukasza Mejzy.