ArtKompas

Tomasz Górnicki: emocje to jest to, co staram się w rzeźbach zatrzymać

W oparach dymu i iskier wykuwa sztukę, obok której ciężko przejść obojętne. Jego rzeźby są piękne, i do tego zmuszają do pytań i refleksji. Warto się im przyjrzeć, bo szybko mogą zniknąć. W "ArtKompas" odwiedzamy artystę, który w kamieniu i brązie zatrzymuje emocje. - Często jest tak, że coś chodzi mi po głowie - uczucie, wspomnienie, problem, radość. I myślę sobie, jak mógłbym ubrać w projekt przestrzenny daną emocję czy zdarzenie - mówi Tomasz Górnicki. Jak dodaje, "rzeźbienie to forma pamiętnika, tylko w formie trójwymiarowej". - Nie szukam daleko inspiracji. Urodziły się dzieci. Jak mógłbym to utrwalić? Pisać nie potrafię, z fotografią może by coś wyszło, ale to nie jest zadowalający poziom, więc wyrzeźbiłem. Tak samo moją małżonkę - tłumaczy artysta. W rozmowie z Moniką Krajewską przyznał, że "trafia do jakiegoś procenta osób, które na widok jego pracy nie odwrócą wzroku", ale "nie chce podobać się wszystkim". Kilka jego prac można spotkać na ulicach polskich miast. - Bardzo mi zależy na tym, żeby oddziaływać na ludzkie wrażenia. Gdy się umieści coś w przestrzeni publicznej, trafia to do osób, które nie spodziewają się tego, więc to może u nich powodować spontaniczne i głębsze reakcje - stwierdza. I zauważa, że w pandemii sztuka stała się dobrem, które zawitało szerzej do domów.

09.04.2021
Długość: 17 min