Różne pory zasypiania i nieregularna długość snu mogą zwiększać ryzyko zachorowania na miażdżycę - wskazuje zespół naukowców pod przewodnictwem dr Kelsie M. Full z Centrum Medycznego Uniwersytetu Vanderbilt w Nashville. Wyniki ich badania zostały opublikowane 15 lutego na łamach czasopisma naukowego "Journal of the American Heart Association".
- To badanie jest jednym z pierwszych, które dostarcza dowodów na związek między nieregularną długością snu i różnymi porami zasypiania a miażdżycą - zaznaczyła w rozmowie z CNN dr Kelsie M. Full. Choć wyniki badania nie potwierdzają związku przyczynowo-skutkowego między jakością snu a ryzykiem wystąpienia chorób układu krążenia, dowodzą one zależności, jaka między nimi zachodzi.
Co ważne, jak podano na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, "miażdżyca może rozwijać się po cichu już od najmłodszych lat, ale objawy kliniczne zwykle pojawiają się dopiero po 50. roku życia". "Do rozwoju tej choroby przyczyniają się zarówno czynniki genetyczne (...), jak i środowiskowe, a więc głównie związane ze stylem życia" - dodano.
Jak badano zależność między snem a ryzykiem zachorowania
By zbadać zależność między regularnością snu a ryzykiem zachorowania na miażdżycę, naukowcy przeanalizowali dane na temat dwóch tysięcy dorosłych, którzy zgłosili się do udziału w wieloletnim badaniu kohortowym nad tą chorobą układu sercowo-naczyniowego. Średnia ich wieku wynosiła 69 lat, uczestnicy pochodzili ze Stanów Zjednoczonych.
Jednym z elementów studium była przeprowadzona w latach 2010-2013 tygodniowa ocena snu. Jej podstawowym elementem było zapisywanie przez członków grupy badawczej szczegółów na temat snu przez siedem kolejnych dni. Zostali oni również poproszeni o założenie na czas snu zegarków, śledzących szczegóły na temat jego długości i jakości. Dodatkowo, uczestnicy zostali poddani obserwacji, mierzącej oddech, etapy snu, częstotliwość budzenia się w nocy i tętno. Zespół akademików pod przewodnictwem dr Kelsie M. Full porównał wyniki tych badań z danymi na temat zachorowalności uczestników na miażdżycę.
ZOBACZ TEŻ: Czy zimą potrzebujemy więcej snu? Nowe badania
Wnioski z badania: sen jest kluczowy
Jak ustalili naukowcy, osoby z nieregularną długości snu (większymi niż 90-minutowe wahaniami jego długości) i porze zasypiania byli o około 1,4 raza bardziej narażeni na wysoki poziom wapnia w tętnicach wieńcowych - co zwiększa ryzyko wystąpienia niektórych chorób sercowo-naczyniowych - niż badani z regularnym snem. Zaobserwowano u nich także występowanie blaszek miażdżycowych w tętnicach szyjnych, a przeprowadzone wśród nich oceny sztywności naczyń krwionośnych osiągały wartości odbiegające od normy.
- Wyniki te sugerują, że utrzymanie regularnej długości snu czy zasypianie o podobnej porze każdej nocy, może odgrywać ważną rolę w zapobieganiu chorobom sercowo-naczyniowym - stwierdziła w rozmowie z CNN naukowczyni z Centrum Medycznego Uniwersytetu Vanderbilt w Nashville. - Sen jest kluczowy dla zdolności serca do odpoczynku. To wtedy tętno spowalnia, a ciśnienie krwi spada. Bez regularnego odpoczynku serce i układ naczyniowy z czasem stają się obciążone - wyjaśnił CNN niezwiązany z badaniem dr Donald Lloyd-Jones, szef wydziału medycyny prewencyjnej w Northwestern University Feinberg School of Medicine w Chicago.
Źródło: CNN, ahajournals.org, pacjent.gov
Źródło zdjęcia głównego: Crevis/Shutterstock