Ktoś anonimowo wysyła politykom pizze. "Ludzie są naprawdę przestraszeni" 

Dostawca pizzy (zdjęcie ilustracyjne)
Siedziba Kongresu USA w Waszyngtonie
Źródło: Archiwum Reutera
Część amerykańskich polityków otrzymuje tajemnicze dostawy pizzy. Nie wiadomo, kto i dlaczego je zamawia, ani skąd posiada wiedzę o miejscu przebywania polityków. Sprawą zainteresowała się już policja w związku z obawą, że zamówienia stanowią próbę zastraszenia prawodawców.  
Kluczowe fakty:
  • Policja usiłuje ustalić, kto stoi za serią zamówień pizzy dla polityków z całego kraju.
  • Źródła na Kapitolu mówią o atmosferze strachu.
  • Pizze dostają też pracownicy sądów. Przy składaniu części zamówień posłużono się imieniem i nazwiskiem syna sędzi, zamordowanego przez osobę przebraną za dostawcę jedzenia.

Część amerykańskich polityków otrzymuje niezamawiane dostawy pizzy - informuje stacja ABC News. Zamówienia otrzymują zarówno przedstawiciele Partii Demokratycznej, jak i Republikańskiej. Pizze wysłano też do kierownictwa Policji Kapitolu. Zdaniem informatorów stacji, w Kongresie panuje atmosfera strachu. - Ludzie są naprawdę przestraszeni - mówi jeden z jej rozmówców. ABC News przypuszcza, że tajemnicze dostawy postrzegane są jako sposób na pokazanie, że zamawiający zna adres danej osoby.

Tajemnicze dostawy pizzy

Doniesienia medialne o niechcianych zamówieniach pojawiły się m.in. w ubiegły weekend, kiedy to śledczy poszukiwali Vance'a Boeltera. Mężczyzna został już zatrzymany, oskarżono go o zabójstwo deputowanej Melissy Hortman i jej męża oraz atak na senatora Johna Hoffmana i jego małżonkę.  

Do dostaw miało jednak dochodzić już wcześniej. Sprawą zainteresowała się już policja, ale nie chce ona precyzować, od kiedy trwają tajemnicze dostawy, powołując się na dobro śledztwa. Funkcjonariusze usiłują zminimalizować też ryzyko wystąpienia naśladowców. Wszystkie incydenty mają być traktowane poważnie.  

"Te ostatnie (niezamawiane przez adresatów – red.) dostawy pizzy są niepokojące. Po raz kolejny rzucają światło, na zagrożenie, w jakim żyjemy" - ocenia Policja Kapitolu w przesłanym ABC News oświadczeniu. Służby zapewniają, że "przemoc i groźby w jakiejkolwiek postaci (...) nie będą tolerowane".

Pizza na nazwisko zamordowanego syna

Ofiarami podobnych incydentów mają być też sędziowie. Sędzia Esther Salas mówiła ostatnio o dostawach, jakie otrzymywali niedawno jej koledzy po fachu. Przy składaniu części zamówień nadawca posługiwać miał się imieniem i nazwiskiem jej syna, który w 2020 roku został zamordowany przez mężczyznę przebranego za dostawcę jedzenia.  

Czytaj także: