Strach przed MikołajemDzieci bardzo często reagują na Świętego Mikołaja płaczem. Superniania tłumaczy, że jest to zupełnie naturalne, bo maluchy boją się brodacza. - To przecież obcy, nieznany i dziwacznie wyglądający człowiek. Nie każdy chodzi na co dzień w czerwonym stroju i pobrzękuje dzwoneczkiem - przekonuje Dorota Zawadzka.
Poza tym dzieci od najmłodszych lat są uczone, że nie powinny rozmawiać z obcymi. - A tu nagle się okazuje, że trzeba usiąść Mikołajowi na kolana i wyszeptać mu do ucha najskrytsze marzenia. Trudno się dziwić, że dzieciaki robią to niechętnie - mówi niania i radzi rodzicom: - Jeżeli nasze dziecko czuje się nieswojo, nie zmuszajmy go, żeby się radowało z przyjścia Mikołaja.
- U mojego syna w żłobku Mikołajem była np. kobieta, żeby zminimalizować lęk u maluchów. Dzieci oczywiście zauważyły różnicę, ale przyjęły dziewczynę-Mikołaja bardzo dobrze - opowiada Zawadzka."Mamo, a Mikołaj ma na sobie buty taty..."
Świąteczne porady Superniani dla rodziców
Czy utwierdzać dzieci w przekonaniu, że Święty Mikołaj istnieje? Z tym problemem boryka się wielu rodziców. Superniania nie ma żadnych wątpliwości. Jeśli maluch rozpozna w Mikołaju tatę, trzeba mu powiedzieć, że to tylko zastępstwo. Bo prawdziwy Mikołaj jest bardzo zapracowany i nie może wszystkich prezentów dostarczyć osobiście.
- Wiara w Mikołaja to kwintesencja szczęśliwego dzieciństwa. To jest najlepszy czas, kiedy się czeka, biega, wygląda na Mikołaja... przyniesie prezent, nie przyniesie - przekonuje Zawadzka i apeluje: -Nie odbierajmy tej wiary dzieciom. To przecież tak cudowna tradycja, związana z wiarą w dobro, miłość i obdarowywanie się.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24