Następca brytyjskiego tronu książę William został pilotem ratunkowym RAF. Książę lata śmigłowcem i poszukuje ofiar wypadków, żeby udzielić im niezbędnej pomocy. - To fantastyczna praca - mówi William.
- Zanim zacząłem tę pracę, odbyłem krótkie szkolenie. Zdałem sobie sprawę, jak ważna to praca - powiedział książę w wywiadzie. - To z pewnością wymaga zaawansowanych umiejętności, ale daje bardzo dużą satysfakcję - dodał William.
Brytyjski następca tronu dołączył do Królewskiej Akademii Wojskowej Sandhurst w grudniu 2006 roku. Ukończył szkolenie pilota ratunkowego w Królewskich Siłach Powietrznych (RAF) we wrześniu ubiegłego roku.
Udało mu się wykiwać media
Dziennikarze pytali również Williama o kawalerski wieczór, który odbył się w całkowitej tajemnicy przed paparazzi. - To sukces, kiedy uda się wykiwać media. To była wojskowa operacja. Byłem bardzo dumny z tego, jak poszła - dodał książę.
William stanie na ślubnym kobiercu 29 kwietnia. Czy denerwuje się przed ceremonią? - Mówiłem wszystkim, że ciągle mam próby i że już trzęsą mi się kolana - żartował książę. - Ale naprawdę jestem bardzo podekscytowany i naprawdę nie mogę się już doczekać. Wciąż mamy dużo do zrobienia przez te cztery tygodnie - powiedział William.
Źródło: Reuters