Statystyki pokazują, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat fotele w samolotach znacząco się "skurczyły". Współcześni pasażerowie mają do dyspozycji mniej miejsca niż podróżni kilka dekad temu. Pojawiają się inicjatywy, które mają na celu ustalenie dopuszczalnego minimalnego rozstawu siedzeń na pokładzie.
W samolotach jest coraz bardziej ciasno, a kolejne pomysły mają pozwolić na jeszcze bardziej efektywne wykorzystanie przestrzeni na pokładzie. Na branżowych targach prezentowane są nowatorskie wynalazki, takie jak piętrowe siedzenia. Pierwsze linie lotnicze zapowiadają wprowadzenie pokładowych łóżek. Ale w najbliższej przyszłości raczej nie można spodziewać się diametralnych zmian na pokładach samolotów. Jednym z parametrów, na który pasażerowie często zwracają uwagę, jest miejsce na nogi. Na ile przestrzeni między fotelami mogli liczyć podróżujący w przeszłości, a ile wynosi ona obecnie?
Od 91 cm do 78 cm
W połowie XX wieku w samolotach pasażerskich odległość pomiędzy dwoma rzędami siedzeń w klasie ekonomicznej wynosiła na ogół od ok. 86 centymetrów do 91 centymetrów. W Boeingu 707, wprowadzonym do użytku w latach 50., było to 86 centymetrów. Podobnie w pierwszych Boeingach 747.
Sytuacja zaczęła się zmieniać w latach 80. "New York Times" odnotował w 1981 roku, że producenci po raz pierwszy zaczęli zmniejszać rozstaw siedzeń ze "standardowych" 86-90 centymetrów do zaledwie 81. Cztery lata później amerykański organ nadzorczy Consumers Union opublikował statystyki dla największych amerykańskich linii lotniczych (American, Delta, United i Southwest). Wynikało z nich, że Southwest oferował odstęp 89 centymetrów pomiędzy rzędami w klasie ekonomicznej, podczas gdy górna granica United wynosiła 91. W maszynach żadnej z linii odstęp nie był mniejszy niż 78 centymetrów.
Na ile miejsca na nogi może liczyć współczesny pasażer
Według portalu SeatGuru obecnie w żadnej z tych czterech linii rozstaw foteli nie przekracza 83 centymetrów, podczas gdy w American i United spadł do 76 centymetrów. Jak przedstawia się sytuacja w przypadku europejskich przewoźników? Odległość między dwoma rzędami foteli w klasie ekonomicznej samolotów Lufthansy i Qantas wynosi 78 centymetrów, w przypadku Ryanaira jest to 76 centymetrów, Easyjet ok. 74 centymetrów - odnotował z kolei portal Airline Quality. Nie brakuje linii lotniczych, w których ten dystans oscyluje wokół 72 centymetrów.
W przypadku samolotów kursujących na krótkich dystansach 81 cm było kiedyś typową odległością, obecnie pasażerowie często muszą się zadowolić mniej niż 74 centymetrami przestrzeni.
Z biegiem czasu zmniejszyła się również średnia szerokość foteli. Według Consumer Union, żadna z linii należących do "amerykańskiej czwórki" nie dysponowała fotelami o szerokości mniejszej niż 48 centymetrów. Obecnie 43 cm to norma. W przypadku United to tylko 40,6 centymetra.
Parametry "niezbędne dla bezpieczeństwa pasażerów"
Przedstawiciele FlyersRights.org, organizacji pasażerów linii lotniczych, przedstawili we wrześniu przed sądem apelacyjnym w Waszyngtonie argumenty za przeprowadzeniem ponownej autoryzacji przepisów Federalnej Administracji ds. Lotnictwa (FAA) z 2018 roku. Według FlyersRights.org "kurczące się fotele" stanowią zagrożenie dla pasażerów. To dlatego domagają się ustalenia minimalnych wymiarów siedzeń w samolotach pasażerskich - przekazała Agencja Reutera.
Amerykański Kongres w 2018 roku zdecydował, że FAA w ciągu roku powinna wprowadzić przepisy ustalające minimalne wymiary siedzeń pasażerskich - w tym minimalny rozstaw, szerokość i długość. Parametry, "które są niezbędne dla bezpieczeństwa pasażerów".
Źródło: New York Times, The Telegraph, SeatGuru, Airline Quality, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock