W tej historii jest porwanie, ucieczka z domu i więzienie, ale przede wszystkim miłość. Wszystko kończy się szczęśliwie, a 17-letnia Amy jest dziś żoną 29-letniego Mohameda.
Były letnie wakacje, a 17-letnia brytyjka Amy Robson wyjechała z rodzicami do kurortu w egipskiej Hurgadzie. Rodzice z pewnością jednak woleliby zostać w domu i pracy, gdyby tylko wiedzieli, ile wakacyjnego stresu podaruje im ich latorośl. Amy bowiem poznała i zakochała się w miejscowym chłopcu - 29-letnim Mohamedzie. Rodzice, jak to rodzice, próbowali powstrzymać miłość - a miłość, jak to miłość, powstrzymać się nie dała.
Subtelne metody nie poskutkowały, toteż rodzice zgłosili porwanie córki na policję - a ta Mohameda aresztowała. Po powrocie do domu Amy nie zapomniała jednak o wakacyjnej sympatii i w pierwszej wolnej chwili... uciekła. Za zaoszczędzone ze stypendium pieniądze kupiła bilet i wróciła do Egiptu szukać ukochanego.
Długie miesiące nie mogła go znaleźć, ale rezolutna dziewczyna nie zrezygnowała - zatrudniła się w hotelu i czekała. Aż pewnego dnia spotkała Mohameda na ulicy; chwilę potem byli już mężem i żoną. Mohamed bowiem też spędził długie miesiące szukając Amy.
Jak donosi egipski dziennik "al-Gumhurija", mieszkańcy Beaumont - rodzinnego miasta Amy, nie mówią o niczym innym, jak o historii córki sąsiadów.
Źródło: PAP, tvn24.pl