- Paradoksem waszego zespołu jest to, że im mniejszy muzyk tym większy - takimi słowami ocenił występ 4-latka z Piły Kuba Wojewódzki. Chłopczyk z wielkim bębnem z grupy "Simba Jasiri" urzekł jury w czwartym odcinku programu TVN "Mam talent!".
"Simba Jasiri" to czteroosobowy zespół, któremu przewodniczył czteroletni wojownik i to dzięki niemu grupa bębniarzy załatwiła sobie dalszy udział w programie.
- Czy pan mnie słyszy? – zapytał małego bębniarza Kuba Wojewódzki. – Tak – odpowiedział nieśmiało chłopczyk i bez specjalnych emocji wysłuchał oklasków na stojąco. Nieświadomy pewnie swego wielkiego wyczynu. Jego gra zaskoczyła nie tylko widownię, ale przede wszystkim trzyosobowe jury, które nie zawahało się zadecydować, by pojawił się w kolejnym etapie "Mam talent!".
Mały Simba, jak nazwała chłopca Małgosia Foremniak, podbił serca całemu jury.
Kilkudziesięcioosobowa orkiestra górnicza
W sobotnim programie w TVN pojawiło się jeszcze kilka osobowości, które zasłużyły na przychylne głosy jury. Kubę Wojewódzkiego, Agnieszkę Chylińską i Małgosię Foremniak zachwycił także występ "stepa" Emila Kuśmirka. Perfekcja – to słowo, którego kilkukrotnie użyli jurorzy, komentując występ.
Kuba Wojewódzki zaklaskał, widząc kolejną grupę tym razem była to kilkudziesięcioosobowa orkiestra. Ten górniczy błogostan pogłębił się, gdy "Happy Big Band" zadął, szarpnął strunami i zastukał w klawisze. - Ja się czuję jak bohater filmu Quentina Tarantino. (…) Nie bardzo wiadomo jak was zakwalifikować – ocenił występ swingujących górników Kuba Wojewódzki. Jedno jest pewne: Polsce potrzebny jest węgiel!
Natomiast programowi "Mam talent!" potrzebny jest "Happy Big Band", tym bardziej, że Agnieszka Chylińska zakochała się w perkusiście…
Źródło: TVN, plejada.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: "Mam talent" TVN