Władze w Australii wprowadziły jedne z najsurowszych na świecie przepisów antyvapingowych - donosi CNN. Od poniedziałku kupienie e-papierosa będzie możliwe jedynie w aptece i to po okazaniu farmaceucie recepty lekarskiej.
W ostatnim czasie dziesiątki krajów wprowadziło ograniczenia dotyczące używania jednorazowych e-papierosów. Jednak to Australijczycy zdecydowali się na wprowadzenie najsurowszych regulacji, które ograniczają sprzedaż waporyzatorów tylko do aptek.
"Od poniedziałku, aby kupić waporyzatory, trzeba będzie przedstawić farmaceucie receptę lekarską, a ich wybór będzie ograniczony do trzech smaków: miętowego, mentolowego i tytoniowego" - informuje CNN.
Władze australijskie podkreślają, że to koniec kolorowych, smakowych "jednorazówek", które miały przyciągać uwagę dzieci i uzależniać je od nikotyny.
"Nieczęsto zdarza się, że parlament ma okazję zrobić coś naprawdę znaczącego i trwałego dla zdrowia młodych Australijczyków" - mówił minister zdrowia Mark Butler po tym, jak krajowy parlament przyjął przepisy.
Zakaz e-papierosów a czarny rynek
Australijska Partia Zielonych zaproponowała kilka poprawek w ustawie zakazującej sprzedaży e-papierosów. Jej aktywiści podkreślali, że kupowanie waporyzatorów bez recepty powinno pozostać leganle, gdyż nie popierają oni zakazu czy kryminalizacji tak zwanego vapingu.
"Zieloni są zadowoleni, że udało nam się wprowadzić poprawki do tej ustawy, które zapewnią, że żadna osoba nie będzie karana za osobiste posiadanie produktu do wapowania" - powiedział w oświadczeniu senator Zielonych Jordon Steele-John.
Posiadanie e-papierosów na własny użytek nie jest przestępstwem, ale za import i sprzedaż komercyjnych ilości waporyzatorów będą groziły wysokie kary. Niektórzy obawiają się, że nowe przepisy przyczynią się do rozwoju czarnego rynku, podobnego do tego, który istnieje w przypadku papierosów.
Obecnie w Australii pudełko "zwykłych" papierosów kosztuje około 35 dolarów australijskich, czyli ponad 90 złotych. To znacznie więcej niż w USA czy Wielkiej Brytanii. Oczekuje się, że koszty wzrosną, gdy we wrześniu podatek od wyrobów tytoniowych wzrośnie o kolejne 5 proc.
Pomimo tego, że ceny papierosów rosną, niektórzy obawiają się, że młodzi "waperzy" po wycofaniu e-papierosów ze sklepów zwrócą się ku tradycyjnym papierosom, aby zażyć nikotynę.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock