Inwazja Rosji na Ukrainę trwa od 141 dni. Unia Europejska przygotowuje siódmy pakietu sankcji wobec Moskwy, ale ograniczenia dotyczące rosyjskiego gazu nie zostaną w nim uwzględnione - zapowiedział w rozmowie z Agencją Reutera premier Czech Petr Fiala. Jak wyjaśnił, zbyt wiele krajów członkowskich nie jest w stanie wystarczająco szybko dostosować się do takich restrykcji.
Czechy od lipca rozpoczęły prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Petr Fiala poinformował, że Komisja Europejska finalizuje prace nad propozycją siódmego pakietu sankcji wobec Rosji w związku z inwazją na Ukrainę. - W przygotowaniu jest siódmy pakiet (sankcji) i myślę, że to dobra wiadomość - powiedział.
Siódmy pakiet sankcji wobec Rosji
Jednocześnie przyznał, że "z pewnością problematyczne jest uwzględnienie energii w sankcjach, bo trzeba przestrzegać zasady, że sankcje powinny bardziej dotykać Rosję niż kraje, które wprowadzają sankcje".
Szef rządu w Pradze dodał, że "nie ma szans" na włączenie gazu do siódmego pakietu sankcji. - Uważam, że nie powinien się w nim znaleźć, bo szereg krajów jest uzależnionych od rosyjskiego gazu - wyjaśnił Fiala.
Jego zdaniem nowy pakiet sankcji prawdopodobnie obejmie zakaz importu złota z Rosji, rozszerzy listę towarów podwójnego zastosowania, których eksport do Rosji jest zakazany, oraz rozszerzy listę osób objętych sankcjami.
Fiala dodała, że Komisja Europejska powinna być gotowa do przedstawienia pakietu w najbliższych dniach, po czym państwa członkowskie mogą go natychmiast zatwierdzić.
Dostawy rosyjskiego gazu do Europy
Najnowsze sankcje są przygotowywane w obliczu rosnących obaw o dostawy gazu do Europy. Przed inwazją Rosji na Ukrainę udział dostaw gazu z Moskwy do krajów Wspólnoty wynosił 40 proc.
Tymczasem - jak informowała wcześniej Agencja Reutera - Rosja ograniczyła lub odcięła dostawy gazu do 12 krajów unijnych. Dodatkowo z powodu prac konserwacyjnych wyłączony jest gazociąg Nord Stream 1, którym rosyjski gaz płynie do Niemiec. Przerwa ma potrwać do 21 lipca. Rządy krajów UE obawiają się jednak, że Rosja może opóźniać wznowienie przesyłu gazu.
Petr Fiala powiedział, że Europa musi być przygotowana na taką możliwość, że dostawy za pośrednictwem Nord Stream 1 nie zostaną wznowione, dlatego należy szukać alternatywnych źródeł dostaw gazu. W jego ocenie Stary Kontynent musi być też gotowa do dzielenia się dostawami.
Zapewnił też, że Czesi robią wszystko, co mogą, aby zmniejszyć swoją zależność od dostaw z Rosji, "ale nie stanie się to tej zimy".
Źródło: PAP, Reuters