Coraz bardziej prawdopodobna jest recesja w strefie euro - ocenia Goldman Sachs. Analitycy zwracają uwagę, że wskaźnik PMI dla strefy euro spadł w lipcu poniżej 50 punktów. Optymizmu nie dodaje też słabnąca aktywność gospodarcza i stałe zmniejszenie przesyłu gazu przez Nord Stream 1.
W środę analitycy Goldman Sachs przedstawili analizę czynników, które w ich ocenie doprowadzą w drugiej połowie tego roku do recesji w strefie euro. Jak przypomnieli eksperci, w lipcu wskaźnik PMI dla regionu spadł "poniżej 50 punktów, co było spowodowane przede wszystkim gwałtownym osłabieniem wzrostu w Niemczech".
Wskaźnik PMI (Purchasing Managers Index) jest wskaźnikiem wyprzedzającym i ma na celu pokazać prognozy dla gospodarki. Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży. Jest on kalkulowany na podstawie kilku subindeksów - m.in. nowych zamówień, produkcji czy zatrudnienia.
Według Goldman Sachs zmniejszone dostawy rosyjskiego gazu (obecnie na poziomie 40 proc. przepustowości Nord Stream 1) i jego wysokie ceny będą miały "znaczący wpływ na działalność w nadchodzących kwartałach".
Dodatkowo, na środę 27 lipca Gazprom zapowiedział zmniejszenie przepustowości NS1 do 20 proc. - po godzinie 13.40 przepływ nadal był na poziomie ok. 40 proc. Jeżeli dostawy zostaną wstrzymane całkowicie, wówczas "wpędzi to strefę euro w ostrą recesję (ze skumulowanym spadkiem realnego PKB o 1,2 proc. - 2,7 proc.) ze szczególnie dużymi spadkami (PKB - red.) w Niemczech (1,7 - 3,2 proc.) i we Włoszech (2,6 - 4,1 proc.)".
Na pogarszającą się sytuację gospodarczą Włoch wpływ będzie miało także upadek rządu Mario Draghiego - opóźni to wsparcie polityki fiskalnej przez włoski Fundusz Odbudowy, a wybory zaplanowane na 25 września "zwiększają niepewność wokół perspektyw politycznych".
Nowy scenariusz Goldman Sachs
"Nasz nowy scenariusz bazowy zakłada techniczną recesję w strefie euro z kurczeniem się (PKB - PAP) o -0,1 proc. w III kw. i -0,2 proc. w IV kw. (...) przed wznowieniem wzrostu w I kw. 2023 r." - wskazali analitycy. Przesłankami za "umiarkowanym spowolnieniem" są czynniki łagodzące takie jak np. stały wzrost działalności usługowej (z silnym sezonem turystycznym w Hiszpanii) czy utrzymujące się wsparcie fiskalne.
Goldman Sachs zastrzegł, że prawdopodobieństwo wystąpienia recesji w strefie euro w ciągu najbliższego roku oceniają na 60 proc. "Jeśli chodzi o poszczególne kraje, to w drugiej połowie roku Niemcy i Włochy znajdą się w wyraźnej recesji, natomiast Hiszpania i Francja nadal będą się rozwijać" - dodali eksperci. Podkreślili jednak, że może dojść do ostrej recesji, m.in. w przypadku "jeszcze poważniejszego zakłócenia przepływów gazu" czy wystąpienia recesji w USA.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock