Duralex, francuska firma zajmująca się produkcją naczyń ze szkła hartowanego, w tym popularnych w Polsce szklanek, ogłosiła upadłość - podają zagraniczne media. Trwają poszukiwania nowego nabywcy tego, co z zakładu pozostało. Pracownicy nie tracą nadziei, że uda się uniknąć utraty 230 miejsc pracy.
"To już czwarty raz w ciągu 20 lat, gdy przyszłość Duraleksu i jego 230 pracowników stawała się zagrożona, a z każdym kolejnym epizodem problem stawał się coraz poważniejszy" - pisze "Le Monde".
Wyrok sądu handlowego we francuskim Orleanie w sprawie ogłoszenia upadłości firmy umożliwił poszukiwanie nabywcy majątku przedsiębiorstwa.
"Miażdżący cios"
Wniosek o ogłoszenie upadłości Duraleksu złożyła spółka La maison du verre, która przejęła markę w 2021 roku. Dzięki tamtej transakcji firmę udało się wówczas wyciągnąć z tarapatów.
Zmiany budziły zresztą nadzieję na całkowite finansowe uzdrowienie sytuacji. Nowy właściciel zobowiązał się do zainwestowania 17 milionów euro, aby podreperować sytuację firmy.
- Myśleliśmy, że w końcu nam się uda - mówił jeden z pracowników. - Obecna sytuacja to dla nas miażdżący cios i jesteśmy tym bardzo rozczarowani - podkreślał.
Ofiara kryzysu energetycznego
Finansowy zastrzyk na niewiele się zdał. W 2022 r. zarząd firmy Duralex został zmuszony do podjęcia decyzji o wygaszeniu hutniczego pieca z powodu skokowego wzrostu cen energii.
Zastój trwał kilka miesięcy, a 230 pracowników wysłanych zostało na urlopy. Nie pomogła również rządowa pożyczka w wysokości 15 milionów euro.
Źródło: "Le Monde"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock