- Nie ma już żadnego zamieszania, wszelkie problemy są za nami - zapewnił we wtorek wiceszef resortu infrastruktury Maciej Lasek, pytany o ostatnie wydarzenia w PLL LOT. Dodał, że "błędy wynikające z niezrozumienia lub braku komunikacji" mogą się zdarzać i są na bieżąco naprawiane.
W zeszły wtorek, na dzień przed zapowiedzianym przeniesieniem nadzoru właścicielskiego nad Polską Grupą Lotniczą i PLL LOT z Ministerstwa Aktywów Państwowych do Ministerstwa Infrastruktury, rada nadzorcza LOT-u odwołała ze stanowiska prezesa Michała Fijoła. W poniedziałek rada nadzorcza LOT-u delegowała Tomasza Ludwickiego do czasowego wykonywania czynności prezesa, a zarząd spółki ustanowił Fijoła prokurentem spółki, co - jak wyjaśniono - "pozwoli na rozwianie wątpliwości prawnych powstałych na skutek ubiegłotygodniowych wydarzeń w spółce".
Lasek o zmianach w PLL LOT: popełniamy czasem błędy
Komentując sytuację, wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek zapewnił we wtorek dziennikarzy w Sejmie, że w spółce LOT "nie ma już żadnego zamieszania, a problemy są za nami".
- Popełniamy czasami błędy wynikające z niezrozumienia albo braku komunikacji, ale je naprawiamy. Niektóre procesy naprawcze trwają dłużej, niektóre krócej, ale celem jest dzisiaj to, żeby całe lotnictwo było w jednym resorcie i taka była decyzja pana premiera. Jest to szalenie ważne z punktu widzenia najważniejszego projektu, z którym dzisiaj się mierzymy, czyli budową Centralnego Portu Komunikacyjnego - powiedział Lasek.
Wiceminister dopytywany o to, czy Michał Fijoł weźmie udział w konkursie, w którym wyłoniony zostanie nowy prezes PLL LOT, odparł, że jest to decyzja należąca do Fijoła. - Ogłosiliśmy w tej chwili dwa konkursy. Normalne konkursy pełnowymiarowe na stanowisko prezesa Polskich Linii Lotniczych LOT oraz członka zarządu do spraw finansowych - przypomniał Lasek.
- Dzisiaj dla nas najważniejsze jest, aby zarząd LOT-u pracował bez przeszkód. Dla nas bardzo ważna jest pozycja negocjacyjna LOT-u - jeżeli jesteśmy na końcowym etapie negocjacyjnym, jeżeli chodzi np. o wymianę floty regionalnej, to każda perturbacja, każde zaburzenie w zarządzie może mieć wpływ na pozycję negocjacyjną. Dlatego bardzo nam zależało na jak najszybszym przywróceniu tego spokoju również w zarządzie - podkreślił.
Więcej samolotów szerokokadłubowych
Pełnomocnik rządu ds. CPK zwrócił ponadto uwagę, że "nie ma lotniska hubowego bez linii, która je obsługuje". Lasek jest przekonany, że taką właśnie linią powinien być LOT. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby tę funkcję mogły pełnić jakiś inne, niepolskie linie lotnicze. (...) Budujemy lotnisko (CPK - red.), na którym dominującą rolę, jeżeli chodzi o przewoźnika hubowego, będą pełniły PPL LOT, które będą mieć od razu gotowy wolumen pasażerów do przewiezienia, czyli to, co dowiezie im Lotnisko Chopina - powiedział.
Lasek podkreślił, że w spółce LOT "rozwój musi iść w parze z pozyskaniem pilotów", zaznaczając, że dzisiaj o pilotów nie jest łatwo na rynku. Dodał, że chciałby, aby do otwarcia lotniska w Baranowie w 2032 roku flota samolotów szerokokadłubowych LOT-u zbliżyła się co najmniej do 28-30 samolotów.
Przeczytaj również: Kolejne trzęsienie ziemi w zarządzie PLL LOT
Zamieszanie w PLL LOT
W zeszły wtorek rada nadzorcza PLL LOT odwołała ze stanowiska prezesa Michała Fijoła, motywując to wynikami postępowań audytowych. Stało się to dzień przed przeniesieniem nadzoru właścicielskiego nad Polską Grupą Lotniczą i PLL LOT z Ministerstwa Aktywów Państwowych do Ministerstwa Infrastruktury. W środę, na mocy odpowiedniego rozporządzenia, nadzór właścicielski nad PGL oraz PLL LOT sprawowało już MI. Tego samego dnia minister aktywów Jakub Jaworowski ocenił, że sprawa odwołania prezesa Fijoła jest bulwersująca i zadeklarował współpracę w celu jej wyjaśnienia.
W czwartek minister infrastruktury Dariusz Klimczak oświadczył, że prawnicy przeanalizują, czy doszło do skutecznego odwołania prezesa LOT-u. Tego dnia Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PLL LOT zdecydowało o odwołaniu dwóch członków zarządu oraz dwóch członków rady nadzorczej przewoźnika. Z zarządu LOT-u odwołano Jerzego Kurellę i Piotra Karnkowskiego, a z rady nadzorczej Jana Wojcieszczuka i Artura Zawadowskiego. Kurella i Karnkowski trafili do zarządu spółki 15 listopada 2024 r.
W piątek akcjonariusze PLL LOT, jako Walne Zgromadzenie, zdecydowali o uzupełnieniu składu rady nadzorczej spółki i wyborze jej przewodniczącego. Do rady powołano Agnieszkę Trzaskalską oraz Annę Wilgę-Szczepanik, pracowników Departamentu Nadzoru Właścicielskiego Ministerstwa Infrastruktury.
Także w piątek, po południu, szef kancelarii premiera Jan Grabiec poinformował na platformie X, że na wniosek ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego, premier Donald Tusk odwołał wiceministra Jacka Bartmińskiego z funkcji wiceministra aktywów. Bartmiński w MAP sprawował nadzór m.in. nad PLL LOT. Sam Bartmiński oświadczył, że jego odwołanie jest spowodowane dokonaną przez premiera oceną działania rady nadzorczej jednej z nadzorowanych spółek.
W poniedziałek rada nadzorcza LOT-u delegowała jej członka Tomasza Ludwickiego do czasowego wykonywania czynności prezesa spółki na czas nie dłuższy niż 3 miesiące. Zarząd ustanowił Fijoła prokurentem spółki. MI poinformowało, że wcześniej Fijoł złożył rezygnację z funkcji prezesa. Po jej przyjęciu rada podjęła decyzję o wszczęciu postępowań kwalifikacyjnych na stanowiska prezesa LOT-u oraz członka zarządu ds. finansowo-ekonomicznych.
Głównym akcjonariuszem PLL LOT jest Skarb Państwa, który ma 69,3 proc. udziałów w spółce. Drugim akcjonariuszem (30,7 proc.) jest Polska Grupa Lotnicza (PGL), należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa.
Polskie Linie Lotnicze LOT są 11. najstarszą linią lotniczą na świecie; działają od 1929 r. W ofercie LOT-u są bezpośrednie rejsy dalekodystansowe do portów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Indiach, Japonii i Korei Południowej. Linie mają 15 samolotów szerokokadłubowych Boeing 787 Dreamliner, które obsługują połączenia dalekiego zasięgu. Przewoźnik obsługuje też bezpośrednie rejsy do wielu europejskich stolic, m.in. Londynu i Paryża.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock