Sejm uchwalił w środę ustawę o służbie cywilnej, która zakłada m.in., że wyższe stanowiska w służbie cywilnej będą obsadzane w drodze powołania.
Za przyjęciem nowelizacji - której projekt złożył w Sejmie klub PiS - głosowało 233 posłów, przeciw 190, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Wcześniej w głosowaniach poparte zostały wszystkie poprawki zgłoszone w trakcie prac sejmowych przez PiS; poprawki PO, Nowoczesnej i Kukiz'15 zostały odrzucone. Posłowie odrzucili m.in. poprawkę zgłoszoną przez opozycję o trzymiesięczne vacatio legis.
Co zakłada nowela?
Sejm zaakceptował m.in. propozycję PiS, że wyższe stanowiska w służbie cywilnej mają być obsadzane w drodze powołania, a nie konkursu. Zgodnie z kolejnym zaakceptowanym rozwiązaniem, stosunki pracy z osobami zajmującymi w dniu wejścia w życie noweli wyższe stanowiska w służbie cywilnej, wygasną po upływie 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy, jeżeli przed upływem tego terminu nie zostaną im zaproponowane nowe warunki pracy lub płacy.
Wcześniejsze rozwiązanie stosunku pracy będzie mogło nastąpić za wypowiedzeniem. W przypadku wygaśnięcia stosunku pracy, lub wypowiedzenia będzie przysługiwała odprawa pieniężna przewidziana dla pracowników, z którymi stosunki pracy rozwiązuje się z powodu likwidacji urzędu. W projekcie zapisano także, że postępowania dotyczące naboru na wyższe stanowiska w służbie cywilnej wszczęte na podstawie dotychczasowych przepisów i niezakończone w dniu wejścia w życie nowelizacji zakończą się wraz z tym dniem. Poparta została też poprawka PiS, która wprowadza zmiany w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z zaakceptowanym rozwiązaniem prezesa ZUS ma powoływać premier, na wniosek ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego, złożony po zasięgnięciu opinii Rady Nadzorczej Zakładu.
Kogo dotyczą zmiany?
Wyższe stanowiska w służbie cywilnej to: dyrektor generalny urzędu; dyrektor i zastępca dyrektora departamentu lub komórki równorzędnej w KPRM, ministerstwie i urzędzie centralnym; dyrektor i zastępca dyrektora wydziału lub komórki równorzędnej w urzędzie wojewódzkim; wojewódzki lekarz weterynarii i jego zastępca; kierujący komórką organizacyjną i jego zastępca w Biurze Nasiennictwa Leśnego.
Zgodnie z nowelizacją m.in. dyrektora generalnego urzędu powoływać mają ministrowie, kierownicy urzędów centralnych, szef KPRM lub wojewoda; wojewódzkiego lekarza weterynarii i jego zastępców - Główny Lekarz Weterynarii, w porozumieniu z właściwym wojewodą. Jak można przeczytać w uzasadnieniu projektu, nowe prawo zakłada m.in., że zatrudnianie na stanowisku: dyrektora generalnego urzędu, kierującego departamentem w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, ministerstwie, urzędzie centralnym organu administracji rządowej oraz kierującego wydziałem w urzędzie wojewódzkim, a także zastępcy tych osób, będzie odbywać się "w sposób elastyczny i mniej sformalizowany" niż do tej pory.
Bez doświadczenia
Posłowie zgodzili się również na poprawkę PiS, która likwiduje wobec szefa służby cywilnej wymóg posiadania co najmniej 5-letniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym w administracji rządowej lub co najmniej 7-letniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym w jednostkach sektora finansów publicznych. Znowelizowana ustawa likwiduje też wobec szefa służby cywilnej wymóg, by nie był członkiem partii politycznej w okresie 5 lat poprzedzających objęcie tego stanowiska; ma on nie być członkiem partii politycznej w momencie objęcia stanowiska.
Przed głosowaniem głos zabrali posłowie opozycji, przedstawiciele wnioskodawców i szefowa KPRM Beata Kempa.
1600 osób bez pracy
Poseł Marek Wójcik (PO) powiedział, że nowelizacja sprowadza się do zwolnienia 1600 najbardziej doświadczonych urzędników służby cywilnej i zatrudnienia w ich miejsce pracowników bez doświadczenia w administracji. Jego zdaniem wprowadzenie nowelizacji pogorszy obsługę urzędniczą obywateli.
Tak, ta ustawa zlikwiduje, myślę w 100 procentach, patologię, z którą mieliśmy do czynienia w latach 2007-2015. Będzie można w trybie natychmiastowym odwołać wszelkie osoby, co do których zostanie stwierdzony fakt lub nawet podejrzenie, że z taką patologią mieliśmy do czynienia i będzie to prerogatywa każdego szefa. Beata Kempa
Z kolei Maciej Małecki (PiS) pytał czy nowelizacja zlikwiduje "patologię, do której doprowadziły w służbie cywilnej rządy PO-PSL". - Przez sześć lat szefem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad był człowiek, przy którym omijaliście wymogi służby cywilnej (...) Z waszego kolegi, działacza z Mińska Mazowieckiego, skarbnika Platformy zrobiliście wiceszefa Urzędu Skarbowego - argumentował. Andżelika Możdżanowska (PSL) prosiła premier Beatę Szydło o zapewnienie, że w związku z tym, że nowelizacja pozwala na wygaśnięcie umów pracowników na wyższych stanowiskach, nie będą zwalniane kobiety w ciąży. - Tak, ta ustawa zlikwiduje, myślę w 100 procentach, patologię, z którą mieliśmy do czynienia w latach 2007-2015 - odpowiadała Kempa. - Będzie można w trybie natychmiastowym odwołać wszelkie osoby, co do których zostanie stwierdzony fakt lub nawet podejrzenie, że z taką patologią mieliśmy do czynienia i będzie to prerogatywa każdego szefa - dodała. Odniosła się też do zarzutów ws. możliwości szybkiego zwolnienia 1600 urzędników służby cywilnej. - Ta ustawa nie działa automatycznie. Jeżeli mamy do czynienia z urzędnikiem mianowanym, trzeba mu zaproponować miejsce do pracy w służbie cywilnej. Jeżeli jest mowa o zwalnianiu kobiet w ciąży, to jesteście państwo w błędzie i nie dość dobrze czytacie projekt ustawy - zwróciła się do posłów opozycji.
Autor: ToL//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock