To nie jest tak, że Narodowy Bank Polski jest bezbronny, nie ma żadnych innych instrumentów oddziaływania - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 profesor Marek Belka, były premier. Były prezes NBP dodał, że w działaniach banku centralnego spodziewałby się "bardziej realistycznej oceny perspektyw inflacyjnych".
W środę Rada Polityki Pieniężnej, tak jak w październiku, zdecydowała o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie - główna, referencyjna stopa procentowa wynosi 6,75 procent.
Belka o działaniach NBP
- Narodowy Bank Polski posiada także, oprócz stóp procentowych, inne instrumenty oddziaływania na rynek. Może (...) ściągać nadmierną płynność za pomocą emisji obligacji wysokooprocentowanych - zamraża część środków w sposób, który zwiększa skłonność do oszczędzania, a zmniejsza skłonność do takich spekulacyjnych, rozpaczliwych zakupów, które obserwujemy na rynku - powiedział prof. Belka.
Dodał, że nie widział w ciągu ostatnich kilku lat "żadnej wypowiedzi Narodowego Banku Polskiego czy Rady Polityki Pieniężnej na temat polityki budżetowej rządu". - W takiej sytuacji, jaka jest obecnie, spodziewałbym się tego. To nie jest tak, że NBP jest bezbronny, nie ma żadnych innych instrumentów oddziaływania - podkreślił.
- Prezes (NBP Adam) Glapiński na pewno powie, że dzisiaj mylą się nie tylko ludzie z NBP, ale właściwie prawie wszyscy, więc ma tutaj częściowe usprawiedliwienie. Ale z drugiej strony spodziewałbym się bardziej realistycznej oceny perspektyw inflacyjnych - stwierdził były premier.
Inflacja a tempo wzrostu gospodarczego
Jego zdaniem "poleganie na tym, że prawdopodobnie nastąpi znaczne osłabienie tempa wzrostu gospodarczego i to sprowadzi inflację do niższego tempa, jest tylko częściowo uzasadnione".
- Należałoby raczej spojrzeć nie na tempo wzrostu, a sytuację na rynku pracy. A ta w Polsce jest specyficzna. W gruncie rzeczy wiele krajów rozwiniętych ma podobną sytuację. Nie spodziewamy się wzrostu bezrobocia. Sytuacja demograficzna jest taka, że nawet znaczne przyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego nie spowoduje, tak jak to było 20 lat temu (...), znacznego wzrostu bezrobocia - powiedział prof. Belka.
Jak wynika z listopadowej projekcji Narodowego Banku Polskiego, inflacja w 2022 roku z 50-procentowym prawdopodobieństwem ukształtuje się w przedziale 14,4-14,5 procent. W 2023 roku dwucyfrowa inflacja zostanie utrzymana.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24