Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas listopadowego posiedzenia zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. "Duże opóźnienie i jeszcze większy błąd" - stwierdził ekonomista BNP Paribas Wojciech Stępień. Decyzję RPP komentowali także goście programu "Tak jest".
W środę Rada, tak jak w październiku, zdecydowała o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie - główna, referencyjna stopa procentowa wynosi 6,75 procent.
Ekonomiści i analitycy o decyzji RPP
- Myślę, że po tak krótkiej pauzie byłoby ciężko zacząć podwyżki. Komunikacyjnie - jak to tłumaczyć? Mieliśmy pauzę trwającą jeden miesiąc - byłoby to trudne do wytłumaczenia. Myślę, że zostali przy tej komunikacji - mówiła w programie "Tak jest" w TVN24 ekonomistka Alicja Defratyka, autorka projektu "Ciekawe liczby".
Według niej podwyżka o 25 pb, "której spodziewał się rynek", "nic by nie zmieniła". - Byłaby to tak niska podwyżka w stosunku do potrzeb, że może faktycznie lepiej by było tego nie robić niż podnosić o te 25, bo efekt byłby znikomy. Podwyżka powinna być albo mocniejsza, konkretniejsza, albo nie powinno jej być. To, co jest najbardziej ważne w całej tej dyskusji, to jest to, jak będzie się zmieniała komunikacja Narodowego Banku Polskiego czy to, co powie prezes (NBP Adam) Glapiński - stwierdziła Defratyka.
- Myślę, że źle, że tak się dzieje, że takie są decyzje Rady Polityki Pieniężnej. To, co można zrobić, osiągnąć nicnierobieniem i czekaniem aż to się samo posprząta, to jest spadek inflacji do 10, 11, 12 procent. Niżej ona nie spadnie, bo ta inflacja bazowa - nieuwzględniająca żywności i paliw - te 10-11 procent wynosi. Więc jedyne, co Rada może osiągnąć nic nie robiąc i czekając aż to się samo posprząta, to jest spadek inflacji do 11 procent - podkreślił w programie "Tak jest" w TVN24 Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach.
Jego zdaniem "życie przez kilka długich lat z dwucyfrową inflacją, co nam grozi, to jest perspektywa niszcząca dla gospodarki". - Firmy w takiej sytuacji nie inwestują - ograniczają inwestycje do minimum, bo nie są w stanie oszacować, ile to będzie kosztowało. Co się dzieje z kredytami hipotecznymi? One nie żyją po prostu. Ludzie nie mają pieniędzy, żeby wynająć mieszkanie, bo najem jest koszmarnie drogi i ceny idą w górę. Z drugiej strony nie stać ich na kredyt. Możemy się doczekać sytuacji, że pokolenie 30-latków nie będzie miało w jaki sposób zaspokoić swoich potrzeb mieszkaniowych, przy tak wysokiej inflacji - stwierdził Samcik.
Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych - listopad 2022
"RPP jednak nie zmieniła stóp. Kluczowe, czy jutro prezes NBP zakończy cykl. Węgry takie deklaracje dużo kosztowały. Dzisiaj PLN i obligacje odrabiają straty, bo rynek widzi "reset" ws. KPO. Na dłuższą metę odbudowa zaufania wymaga twardej walki z CPI, ostrożnej polityki fiskalnej" - napisali na Twitterze ekonomiści ING Banku Śląskiego.
"To nie jest duże zaskoczenie i to rozsądna decyzja w obecnych warunkach. Ważny kontekst tworzy nowa projekcja NBP dla PKB i inflacji, której główne elementy poznamy dopiero w komunikacie po posiedzeniu Rady" - stwierdził Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
"Duże opóźnienie i jeszcze większy błąd" - napisał ekonomista BNP Paribas Wojciech Stępień.
Rada Polityki Pieniężnej nie spieszyła się 9 listopada 2022 roku z podaniem komunikatu o decyzji dotyczącej stóp procentowych. RPP zrobiła to dopiero o godzinie 18.25 i była to najpóźniej ogłoszona decyzja w historii.
"Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc. Taka wysokość pozostaje zbliżona do pozostałych banków centralnych regionu Europy-Środkowo-Wschodniej i jest zdecydowanie wyższa niż w strefie euro" - wskazał Polski Instytut Ekonomiczny.
PIE dodał też: "Przestrzeń do kolejnych podwyżek jest ograniczona. Ankieta kredytowa NBP wskazuje, że dotychczasowe działania zamroziły aktywność – popyt jest obecnie podobny jak na początku pandemii COVID-19. BIK wskazuje także, że rośnie odsetek kredytów hipotecznych spłacanych z opóźnieniem".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock