- Dzisiaj dowiedziałam się, że PSL składa ten projekt - powiedziała premier Ewa Kopacz pytana na konferencji prasowej na temat przejęcia ustawy dotyczącej 40-letniego stażu pracy. Wcześniej rzecznik Klubu Parlamentarnego PSL Jakub Stefaniak poinformował, że projekt "dziś jeszcze trafi do laski marszałkowskiej". Kancelaria Prezydenta wczoraj zdecydowała o wycofaniu z konsultacji społecznych własnego projektu ustawy. - Projekt był wyborczym blefem Komorowskiego - komentują tymczasem kluby SLD i SP.
- Klub PSL przejmie tę inicjatywę (prezydenta), dopracujemy jeszcze tylko szczegóły, bo było ostatnio bardzo dużo deklaracji, z różnych stron, a nikt nie próbował przełożyć tego na dojrzały projekt ustawy. Dobrze by było, żebyśmy traktowali się wzajemnie - w świecie polityki i w relacjach między polityką, a światem obywatelskim - wyjątkowo poważnie - powiedział szef PSL Janusz Piechociński we wtorek dziennikarzom w Sejmie.
Poinformował, że został powołany zespół, który będzie pracował nad projektem. - Chcielibyśmy wszystko dobrze policzyć. Między pierwszą a drugą turą pojawił się postulat polityczny w otoczeniu prezydenta. Jesteśmy zbyt doświadczonym środowiskiem, by przynosić do Sejmu postulat, a nie projekt ustawy - mówił szef ludowców.
Przejmujemy prezydencki projekt dot. wieku emerytalnego (40 lat stazu skł.) . Dzis jeszcze trafi do laski marszalkowskiej. #PSL
— Jakub Stefaniak (@Jakub_Stefaniak) maj 26, 2015
- Przejmujemy prezydencki projekt dotyczący wieku emerytalnego. Dziś jeszcze trafi do laski marszałkowskiej (..) Projekt wymaga dopracowania, sam postulat był już wcześniej podnoszony przez PSL. Ważna kwestia stażu i osób z niskimi kwalifikacjami zawodowymi - napisał rano we wtorek na Twitterze Stefaniak.
"Cynizm prezydenta Komorowskiego"
W poniedziałek Kancelaria Prezydenta poinformowała, że wycofuje z konsultacji ten projekt, uzasadniając tę decyzję tym, że z uwagi na wynik wyborów, prezydent nie powinien, jeśli nie jest to konieczne, podejmować istotnych decyzji do końca kadencji.
Decyzję tę skomentowali we wtorek politycy SLD na konferencji zorganizowanej przed pałacem prezydenckim. - Już wiemy, że to był blef, że to było oszustwo wyborcze, że to był cynizm prezydenta Bronisława Komorowskiego i całej PO - mówił rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. Jego zdaniem prezydent zapowiedział projekt dot. emerytur "tylko i wyłącznie po to, by poprosić o głosy wyborców lewicy". Joński uważa, że prezydent po wyborczej porażce obraził się na Polaków, a PO "oszukała wyborców". - Ludzie lewicy więcej nie dadzą się nabrać na tanie chwyty - mówił i wezwał też premier Ewę Kopacz, by publicznie opowiedziała się za lub przeciw ustawie dot. uprawnień emerytalnych zależnych od stażu pracy. Jeśli premier tego nie zrobi - mówił Joński - to nie powinna mówić "o budowaniu centrolewicy" i ubiegać się o głosy lewicowego elektoratu. Polityk przypomniał też, że PO przegłosowała ustawę ws. wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. - My wtedy z OPZZ zebraliśmy pół miliona głosów, by odbyło się w Polsce referendum, by Polacy zdecydowali czy, oprócz wieku, również staż pracy nie powinien decydować o przejściu na emeryturę. Wtedy nasze podpisy i prawie dwa miliony podpisów, które zebrała "Solidarność", zostały wyrzucone przez Platformę, PSL i Palikota do kosza - mówił. Przypomniał, że SLD w kwietniu złożył swój projekt ustawy ws. stażu pracy.
Oburzeni decyzją prezydenta są też politycy Solidarnej Polski. - To, co zrobili prezydent Komorowski i PO, to jest ordynarne kłamstwo w kampanii wyborczej - mówił na wtorkowej konferencji wyborczej w Sejmie rzecznik SP Patryk Jaki. Dodał, że jego zdaniem "nic nie odbiera tak godności urzędu prezydenta, jak takie postępowanie". Zapowiedział też, że posłowie SP będą "domagać się tego, by poszerzyć porządek obrad, by porozmawiać o tym skandalu".
OPZZ rozczarowane
Projekt ustawy przewidujący możliwość przejścia na emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez osoby z co najmniej 40-letnim stażem składkowym prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział przed II turą wyborów prezydenckich, po spotkaniu z przedstawicielami Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego. Decyzję prezydenta o wycofaniu projektu z rozczarowaniem przyjęło OPZZ. - Kancelaria Prezydenta poinformowała, że nie ma na to czasu. Wobec tego jak wytłumaczyć fakt, że na złożenie wniosku do Senatu o referendum w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych wystarczyło kilkadziesiąt godzin? - pyta Porozumienie we wtorkowym oświadczeniu. Podkreśla, że decyzja prezydenta może mieć wpływ na stanowisko OPZZ w wyborach parlamentarnych. - Związkowcy OPZZ czują się oszukani i wykorzystani w grze wyborczej, szczególnie ci, którzy w niedzielnych wyborach oddali głos na pana prezydenta Komorowskiego - oświadczyło Porozumienie. - Możliwość przejścia na emeryturę po 40 latach ciężkiej pracy to prawo, na które czeka wielu Polaków - czytamy w komunikacie. OPZZ przypomina, że obywatelski projekt ustawy w tej sprawie Porozumienie przedstawiło już kilka lat temu. - Był on dwa razy czytany w parlamencie i do tej pory nie został rozpatrzony - podkreśla.
Co zrobi rząd?
Premier Ewa Kopacz pytana na konferencji prasowej na temat przejęcia ustawy dotyczącej 40-letniego stażu pracy stwierdziła, że dopiero dzisiaj dowiedziała się o tej decyzji koalicjanta. - Dopiero będziemy rozmawiać na ten temat z PSL. Nie znam szczegółów tej ustawy. Będę bardziej zorientowana wtedy, gdy spotkanie z koalicjantem się odbędzie - powiedziała Ewa Kopacz.
Wycofanie projektu
Projekt, z którego kancelaria Bronisława Komorowskiego się wycofała, w ubiegłym tygodniu przesłano do konsultacji społecznych do reprezentowanych w Komisji Trójstronnej ds. Społeczno-Gospodarczych central związków zawodowych i organizacji pracodawców oraz do ministra pracy i polityki społecznej. Projekt zakładał wprowadzenie kryterium 40 lat stażu pracy jako elementu uprawniającego do przejścia na emeryturę. Miało to być rozwiązanie skierowane przede wszystkim do osób o bardzo długim stażu pracy. Bronisław Komorowski uzyskując 48,45 proc. głosów przegrał w II turze wyborów z kandydatem PiS Andrzejem Dudą (51,55 proc.).
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl