Rolnicy alarmują o problemach z dostępem do paliw na rynku hurtowym. Problemy dotykają też firm transportowych. Organizacja Transport i Logistyka Polska skierowała pismo w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego. Branża zwróciła się z apelem do szefa rządu "o niezwłoczne podjęcie działań". Do sytuacji na rynku odniósł się Orlen w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes.
W ostatnich dniach zaczęły się pojawiać informacje o problemach rolników w dostępie do oleju napędowego. Tymczasem jak napisała w środę Wielkopolska Izba Rolnicza "rolnicy ruszają z jesiennymi pracami polowymi".
"Niestety otrzymujemy sygnały od rolników, że mają problemy z zaopatrzeniem się w paliwo na rynku hurtowym. Dystrybutorzy albo odmawiają przywozu oleju napędowego, albo zwiększają koszty paliwa nawet o kilkadziesiąt groszy więcej na litrze niż w ubiegłym tygodniu" - czytamy w komunikacie.
Zarząd Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej w poniedziałek wystąpił z wnioskiem do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina "o pilne podjęcie działań zmierzających do zapewnienia na stacjach odpowiedniej ilości paliwa dla rolników w okresie intensywnych prac polowych". "Do Zarządu Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej docierają sygnały, o braku możliwości zaopatrzenia się w paliwo na rynku hurtowym. Dystrybutorzy nie są w stanie dostarczać rolnikom paliwa na bieżąco" - wskazano w piśmie.
Zapytaliśmy MAP o to, czy resort podjął już jakieś działania w tej sprawie. "Pismo Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej zgodnie z właściwością zostało przekazane do Zarządu Orlen S.A z prośbą o udzielenie bezpośredniej odpowiedzi nadawcy pisma" - poinformował TVN24 Biznes resort, na czele którego stoi Jacek Sasin.
"Nie wierzyłem, że taka sytuacja może mieć miejsce"
Zdaniem Ryszarda Kierzka, prezesa Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej problem jest poważny. - Sam, jak do mnie pierwsze sygnały dochodziły w tej sprawie, to je zignorowałem, bo nie wierzyłem, że taka sytuacja może mieć miejsce. Po kilku telefonach, interwencjach u nas rolników, rzeczywiście zaczęliśmy sprawdzać i przecierać oczy ze zdziwienia - przyznał Kierzek w rozmowie z TVN24.
Jak wskazał, okazało się, że firmy, u których zamawia się paliwa, "mają problem z pozyskiwaniem paliwa dla rolników i ceny hurtowe gwałtownie rosną, przebijają pomału ceny detaliczne, bo trzeba to paliwo dowieźć". - Sam zamówiłem 1000 litrów paliwa na bieżące wyjazdy ciągników, okazało się, że mój dostawca przywiózł 500 litrów, bo dostał w tym tygodniu tylko 4000 litrów paliwa i musi nas podzielić, a ma trzy samochody, które normalnie rozwoziły tygodniowo kilkadziesiąt tysięcy litrów paliwa - zwrócił uwagę prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej.
Ryszard Kierzek poinformował, że takich problemów nie było w czasie żniw. Teraz jednak rolnicy wyjeżdżają w pola w celu np. zasiewu, czy zbiorów okopowych. Jak przekazał, główne zasiewy zbóż będą w okresie od 5 września do końca września i wtedy też będzie największe zapotrzebowanie na paliwa.
Jak się okazuje, problemy dotykają też firm transportowych, o czym poinformowała organizacja Transport i Logistyka Polska w czwartkowym piśmie skierowanym do premiera Mateusza Morawieckiego. "W ostatnich tygodniach członkowie związku pracodawców Transport i Logistyka Polska odnotowują bardzo poważne zaburzenia na rynku paliw, związane z brakiem możliwości hurtowego zakupu niezakontraktowanego oleju napędowego" - czytamy.
Organizacja zwróciła się z apelem do szefa rządu "o niezwłoczne podjęcie działań mających na celu sanację sytuacji na rynku paliw lub wdrożenie mechanizmów osłonowych dla polskich przewoźników".
Orlen komentuje
Orlen zapewnił w odpowiedzi przesłanej TVN24 Biznes, że "wywiązuje się ze wszystkich kontraktów zawartych z odbiorcami hurtowymi".
"Dostawy benzyny i oleju napędowego do wszystkich naszych klientów zewnętrznych oraz na stacje paliw Orlen przebiegają bez zakłóceń. Produkcja własna w rafineriach w Płocku i Gdańsku, uzupełniana importem realizowanym przez koncern, jest wystarczająca, aby wszyscy odbiorcy, którzy posiadają umowy z Grupą Orlen, byli zaopatrywani w taką ilość paliwa, jaką zadeklarowali" - podkreślił koncern.
Jednocześnie spółka zwróciła uwagę, że Orlen posiada około 65 proc. udziału w polskim rynku paliw, obejmującego łącznie sprzedaż detaliczną prowadzoną przez stacje koncernu oraz hurtową na rzecz klientów zewnętrznych. "Pozostała część polskiego rynku bilansowana jest importem i obsługiwana przez niezależne firmy. Grupa Orlen nie odnosi się do działań pozostałych uczestników rynku, pośredników i importerów, wykonywanych przez nich umów i stosowanych polityk cenowych" - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.
Orlen zapewnił przy tym, że monitoruje rynek i analizuje działania, "które mogłyby stabilizować rynek w przypadku, gdyby pozostałe firmy działające na rynku hurtowym nie zapewniały odpowiedniej podaży paliw".
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock