Krzysztof Brejza, europoseł Koalicji Obywatelskiej, poinformował w mediach społecznościowych, że "w trakcie kampanii wyborczej Orlen naruszył strategiczne rezerwy ropy". Brejza złożył w tej sprawie zawiadomienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W jego ocenie Prawo i Sprawiedliwość ryzykowało "bezpieczeństwo państwa w imię swojego interesu partyjnego". Orlen w odpowiedzi przesłanej redakcji biznesowej tvn24.pl wyjaśnia, że nie może ujawnić "szczegółowych informacji dotyczących utrzymywanych przez siebie zapasów obowiązkowych ropy naftowej i paliw". Jednocześnie płocki koncern zapewnia, że obecnie dostawy surowców i paliw "są w pełni zabezpieczone".
Krzysztof Brejza w czwartek zamieścił nagranie w serwisie X (dawniej Twitter), w którym poinformował o "naruszeniu strategicznych rezerw ropy bazowej z magazynów w Górze pod Inowrocławiem" w trakcie kampanii przed październikowymi wyborami parlamentarnymi.
- Pamiętacie akcję z brakiem paliw na stacjach Orlenu w kampanii wyborczej? Ekipa PiS-u tak manipulowała cenami paliw, że w pewnym momencie zabrakło ropy. Mam informację, że w kampanii naruszyli rezerwy strategiczne państwa, byle tylko wygrać wybory. We wrześniu zaczęli wypompowywać ropę bazową z podziemnych magazynów, które należą do IKS Solino, spółki podległej Orlenowi - przekazał Brejza.
Jak wskazał, magazyny zlokalizowane są w Górze pod Inowrocławiem (woj. kujawsko-pomorskie). - Z Góry rurociągiem ropę bazową wielkie ilości wytłaczali do Płocka. Ropa wypompowywana była z kawern (magazynów solnych, które służą do przechowywania ropy naftowej i paliw płynnych - red.) numer 14, 15, 21, 22, a z ogromnej kawerny 21 ropę wypompowano niemalże w całości - poinformował europoseł.
Krzysztof Brejza zauważył w nagraniu, że "takie interwencyjne wypompowywanie ropy powinno być realizowane w sytuacji kryzysu lub wojny". - Do interwencyjnego wypompowywania ropy bazowej używa się solanki i ekipa PiS-owskich decydentów naruszyła również zasoby strategiczne solanki, niezbędnej do wytłaczania paliw w trakcie wojny - dodał polityk KO.
Poseł do PE w październiku 2023 roku skierował w tej sprawie zawiadomienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Jestem przekonany, że niebawem to bezmyślne zużycie zasobów strategicznych Rzeczpospolitej dla czystej PiS-owskiej polityki zostanie surowo rozliczone - powiedział.
"Z naszych informacji wynika, że nie ma braków w zapasach paliw"
Przed wyborami parlamentarnymi 15 października 2023 roku ceny paliw, zwłaszcza oleju napędowego, na stacjach Orlenu sięgały 5,99 zł za litr. Stawki spadały od września pomimo drożejącej ropy naftowej i słabego złotego. Ekonomiści mówili o przedwyborczych "cudach" na Orlenie, które na dodatek powodowały masowe "awarie dystrybutorów" - jak spółka kazała określać problemy w dostępie do paliwa. Sytuacja zmieniła się po wyborach - ceny zaczęły rosnąć i utrzymywały się na wysokim poziomie pomimo taniejącej ropy i zyskującego na wartości złotego.
Czytaj Konkret24: Od "byłyby kolejki na stacjach" do "możemy sobie na to pozwolić". Jak zmieniała się narracja o cenach paliw
Według platformy E-ogm "po 'wyborczym' cudzie cenowym Orlenu w dalszym ciągu w Polsce (dane na koniec listopada 2023 r.) 'system' nie może dojść do siebie w zakresie poziomu zapasów ON". "Stan zapasów ON na koniec listopada kolejny raz spadł i był niższy niż miesiąc temu o ponad 6 tys. ton (spadek m/m 0,4 proc.). Do średniej 3-letniej (liczonej od 01.01.2021 r.) brakuje ponad 290 tys. ton, czyli ponad 5 dni popytu na ON w Polsce. Średni stan zapasów to nieco ponad 2 mln ton ON, a na koniec listopada było to tylko nieco ponad 1,7 mln ton)" - możemy przeczytać we wpisie na Facebooku zamieszczonym pod koniec stycznia br.
Prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego dr Leszek Wiwała uspokaja w tej sprawie. - Z naszych informacji wynika, że nie ma braków w zapasach paliw - poinformował redakcję biznesową tvn24.pl. Jak wyjaśnił, łączne zapasy interwencyjne wynoszą minimum 90 dni, w tym 53 dni to zapasy obowiązkowe, których obowiązek utrzymania ciąży na podmiotach rynkowych oraz 37 dni to zapasy agencyjne (zwane strategicznymi).
- Nie mamy żadnych informacji, które wskazywałyby na zagrożone bezpieczeństwo systemu energetycznego Polski - zapewnił prezes POPiHN.
Orlen o zapasach paliw
Orlen nie podaje informacji o wykorzystaniu zapasów. "Informacje o wykorzystaniu zapasów ropy naftowej i paliw w Polsce przez producenta i handlowca, jakim jest Orlen, podlegają ochronie jako tajemnica przedsiębiorstwa. Dlatego nie możemy ujawnić podmiotom nie związanym z funkcjonowaniem systemu zapasów, szczegółowych informacji dotyczących utrzymywanych przez siebie zapasów obowiązkowych ropy naftowej i paliw" - czytamy w odpowiedzi przesłanej nam przez zespół prasowy płockiego koncernu.
"Ze względów bezpieczeństwa, takie informacje mogą być udostępniane wyłącznie podmiotom związanym z funkcjonowaniem systemu zapasów" - dodali przedstawiciele Orlenu. Przypomnijmy, że spółka w październiku ubiegłego roku dementowała pojawiające się w internecie sugestie o wykorzystywaniu wojskowych rezerw paliwowych.
Jak podkreślili, "priorytetem Orlenu jest zabezpieczenie dostaw surowców i paliw zarówno do Polski jak i na inne rynki, na których spółka prowadzi działalność".
"Obecnie takie dostawy są w pełni zabezpieczone" - zapewniono.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock