Orlen przed wyborami znacząco obniżył ceny na stacjach, co zachwyciło większość kierowców. Efektem niższych cen jest także "awaria" dystrybutorów na wielu stacjach paliw tej sieci w całej Polsce. Dziennikarze Konkret24 chcieli się dowiedzieć, na czym dokładnie polegały te problemy. W mailu, który otrzymaliśmy, jest odpowiedź na zupełne inne pytanie.
Benzynę i olej napędowy na Orlenie można zatankować w cenie około 6 zł za litr. Ta niska cena stoi w sprzeczności z rynkowymi realiami, o czym mówią zarówno politycy opozycji, jak i eksperci.
Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu, w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 o obecnych cenach na stacjach Orlenu powiedział, że "to na pewno nie jest cena rynkowa". - To nie jest sterowanie rynku, tylko sterowanie ręczne - dodał. Wskazał przy tym, że gdyby ceny miałyby być zgodne z rynkowymi realiami, to kształtowałyby się w przedziale między 7 a 7,50 zł za litr.
Więcej przeczytasz w: Były prezes Lotosu: u nas nie funkcjonuje rynek, jest ręczne sterowanie
Nie tankujmy na zapas
Zarówno Orlen, jak i minister Jacek Sasin zapewniali, że w związku z dużym zainteresowaniem paliwa na stacjach na pewno nie zabraknie.
Jednocześnie firma opublikowała nagranie z Adamem Kasprzykiem, dyrektorem do spraw komunikacji korporacyjnej w Orlenie, w którym zaapelował do kierowców o "niekupowanie paliwa na zapas, tak by umożliwić normalną pracę siłom logistycznym obsługującym stacje na co dzień". Apelu tego nie wszyscy posłuchali, chociażby wiceminister sportu w rządzie PiS, który tankował na Orlenie do zbiorników.
Plaga "awarii"
W ostatnich dniach września stacje Orlenu w całej Polsce zostały dotknięte plagą tajemniczych "awarii" dystrybutorów, które uniemożliwiały kupowanie paliwa po atrakcyjnej cenie.
Dlatego dziennikarze Konkret24 poprosili Orlen o informację, "na czym dokładnie polegały te awarie i jakie części dystrybutorów wymagały naprawy".
Biuro prasowe Orlenu w odpowiedzi napisało, że "w ciągu kilku ostatnich dni komunikat o awarii dystrybutora jest wywieszany standardowo, w przypadku braku możliwości korzystania z danego urządzenia".
Jak dodano, przyczyny braku dostępności dystrybutora "mogą być różne". "Spółka cały czas monitoruje sytuację na stacjach paliw. W sytuacji chwilowego wystąpienia braku danego produktu jest on niezwłocznie uzupełniany" - czytamy.
Orlen zapewnia, że ma odpowiednią ilość paliwa, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów. "Jest to wyłącznie kwestia czasu potrzebnego, aby dostarczyć paliwo do punktu sprzedaży. Dlatego wzmocniliśmy siły logistyczne i dostawy paliw są realizowane na bieżąco" - wskazano.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl/ Artur Węgrzynowicz