Podniesienie innowacyjności gospodarki nie jest opcją, ale kluczem do rozwoju kraju i wyjścia gospodarki z pułapki średniego wzrostu - powiedział wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Dodał, że wzrost wydatków na innowacyjność będzie stopniowy.
Po 25 latach rozwoju coraz wyraźniej widzimy, że nie możemy wznieść się na wyższy szczebel wartości dodanej produktów sprzedawanych na całym świecie ze względu na to, że brakuje nam produktów wystarczająco innowacyjnych, reprezentujących wystarczającą wartość, by w globalnym świecie konkurencji przebić się i zaistnieć. Stwierdziliśmy, że podniesienie naszej innowacyjności nie jest opcją, ale jest kluczowe dla powodzenia naszej strategii i rozwoju kraju - mówił Morawiecki na środowym posiedzeniu sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii. Jego zdaniem, polska gospodarka wpadła w pułapkę średniego rozwoju, która spowodowała, że trudno jej konkurować nawet krajami słabiej rozwiniętymi. Do nich bowiem, przenoszą się mniej innowacyjne biznesy, ponieważ kraje takie konkurują z Polską niższymi płacami.
Pułapka średniego rozwoju
- Na tym paliwie (konkurencyjnych płacach) daleko nie zajedziemy. Mamy szereg branż, w których tracimy konkurencyjność. Stąd przystąpiliśmy do analizy w poszczególnych branżach, która ma pokazać kierunki dalszego rozwoju, gdzie Polska ma swoje przewagi, gdzie może je rozwijać i wykorzystać, posuwając się wyżej w górę drabiny wartości dodanej naszych produktów - zaznaczył Morawiecki. Zapytany poprzez posłów o swoje zapowiedzi zwiększenia wydatków państwa na badania i rozwój (B+R) do 1,7 proc. PKB, Morawiecki odpowiedział: - Dzisiaj wydajemy na B+R ok. 0,8 proc PKB, co stanowi ok. 15 mld zł. Nasz plan zakłada stopniowe dotarcie do tego 1,7 proc., co dałoby ok. 25 mld zł - 30 mld zł. Nie jest to działanie skokowe i na pewno nie nastąpi to w roku 2017, ani 2018. Naszą ambicją jest, aby przesuwać się o 0,1 - 0,2 proc. PKB w tych wydatkach - powiedział wicepremier. Dodał, że do czasu zwiększenia wydatków, jego resort będzie pracował nad mechanizmami stymulowania firm prywatnych, np. poprzez ulgi inwestycyjne. Zaznaczył jednak, że nie powinno to stać w sprzeczności z innymi zapowiedziami rządu - np. uszczelnienia systemu podatkowego.
Dylematy ministra
- Mamy tu pewne dylematy. Zastanawiamy się nad odpowiednimi regulacjami, żeby nie tworzyły one kolejnej przestrzeni do optymalizacji podatkowej. Osiem lat temu pozyskiwaliśmy z podatku CIT 30 mld zł, a teraz kiedy przychody firm wzrosły dwukrotnie, pozyskujemy jeszcze mniej - podkreślił minister rozwoju. Morawiecki zaznaczył też, że będzie dążył do zmiany podejścia instytucji zarządzających środkami na badania i rozwój, takich jak Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Wicepremier chce, aby instytucje te były bardziej nastawione na komercyjne efekty przyznawanego firmom dofinansowania. - W PARP, dotąd kluczowe były wymogi formalne składanych wniosków o dofinansowanie. Są one oczywiście bardzo ważne, ale to powinien być warunek konieczny, ale niewystarczający do przekazania środków. Drugim wymogiem powinna być jakość wniosku - co z tego wniosku ma potem wyniknąć dla klienta, jak firma chce to sprzedać. To "patrzenie na koniec" chcemy bardzo mocno zakotwiczyć w procedurach, popchnąć te instytucje w kierunku świata komercyjnego - dodał Morawiecki.
"Startuj w Polsce"
W celu podniesienia innowacyjności polskiej gospodarki, wicepremier chce wykorzystać przede wszystkim środki krajowe, a w szczególności prywatne. Środki publiczne miałyby wspierać, nadawać kierunek i brać na siebie część ryzyka prywatnego biznesu. Jako inne źródła finansowania innowacyjnego rozwoju gospodarki, Morawiecki wymienił środki unijne, pochodzące głównie z programów Inteligentny Rozwój i Polska Cyfrowa 2014-2020, a także ściąganie do Polski kapitału zagranicznego, który "daje impuls innowacyjności i przynosi tu nowe technologie". Wicepremier mówił też o pobudzaniu potencjału innowacyjnego wśród polskich przedsiębiorców do tworzenia własnych nowoczesnych rozwiązań, importu technologii ale "wprzęgniętej w naszą gospodarkę". Dodał że dużą rolę w mają tu odegrać programy start-upowe (nowe przedsiębiorstwa nastawione na poszukiwanie inwestorów), które MR chce wspierać.
- Nie chcemy dalszego drenażu mózgów, ale pozyskiwania technologii do nas. Chcemy rozwijać start-upowe inicjatywy, takie jak inkubator przedsiębiorczości "Startuj w Polsce". Mamy pomysły jak zrobić tak, aby nie był to kolejny program, który odpali sztuczne ognie, ale niewiele z niego wyniknie - dodał Morawiecki.
Rozmowa z ministrem Mateuszem Morawieckim:
Autor: km / Źródło: PAP