Airbus zaprezentował w Tuluzie trzy wersje samolotu pasażerskiego napędzanego wodorem. Nieemitująca spalin maszyna miałaby pomóc branży lotniczej osiągnąć neutralność klimatyczną i mogłaby wejść do użytku od 2035 roku.
Airbus przedstawił w Tuluzie trzy wersje maszyny napędzanej ciekłym wodorem, opracowane w ramach projektu ZEROe. Jak twierdzi producent, to pierwsze na świecie samoloty pasażerskie o zerowej emisji spalin. Wariant z silnikiem turboodrzutowym, tzw. turbofan, ma być w stanie przewieźć do 200 pasażerów na odległość do 2000 mil morskich (ponad 3700 km), co oznacza, że samolot mógłby bez problemu wykonywać loty międzykontynentalne.
Przystosowana do lotów regionalnych opcja turbośmigłowa, tzw. turboprop, mieścić ma do 100 pasażerów i pokonywać o połowę mniejszy dystans. Najbardziej oryginalny wygląd cechuje trzeci projekt: konstrukcja z rozmytym skrzydłem, czyli "blended-wing body", o możliwościach zbliżonych do turbofan.
- To historyczny moment dla komercyjnej branży lotniczej. Wykorzystanie wodoru i stworzenie maszyn o zerowych emisjach spalin pozwoli nam na znaczne obniżenie wpływu ruchu lotniczego na zmiany klimatyczne - powiedział BBC szef Airbusa Guillaume Faury.
Według europejskiego koncernu lotniczego samoloty mogłyby wejść do eksploatacji w 2035 r. Jednak ich popularyzacja wiązałaby się z koniecznością przeprowadzenia przez porty lotnicze kosztownych inwestycji, w tym stworzenia infrastruktury umożliwiającej tankowanie maszyn.
Ciemne chmury nad branżą
Prezentacja Airbusa miała miejsce w trudnym dla branży lotniczej momencie. Przez epidemię mocno spadł ruch lotniczy, co odczuwają zarówno przewoźnicy, jak i czołowi producenci.
Na początku lipca poinformował o planach zwolnienia około 15 tysięcy osób. Zatrudnienie ma być zmniejszone: we Francji - o 5 tys. etatów, w Niemczech - o 5,1 tys., w Hiszpanii - o 900, w Wielkiej Brytanii o 1,7 tys. i o 1,3 tys. w innych krajach. Firma już wcześniej zdecydowała się na redukcję 900 miejsc pracy w swojej filii Premium AEROTEC w Niemczech.
Wcześniej zwolnienia zapowiedział także główny konkurent Airbusa - koncern Boeing. Cięcia miałyby objąć 10 proc. pracowników, czyli ok. 16 tys. osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: airbus.com