Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której obywatel zamiast w urzędzie komunikacji, rejestruje samochód przez telefon - zapowiedział we wtorek minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Taka możliwość w aplikacji mObywatel miałaby się pojawić w tej kadencji Sejmu, ale dokładny termin nie jest znany.
- Zależy mi, żeby w mObywtelu była interoperacyjność, tzn. powiązanie i możliwość skorzystania z innych usług, które są dostępne na rynku - wskazał Krzysztof Gawkowski. Jak zdradził, ruszyły rozmowy na ten temat: "Zaczynamy robić spis tego, co można by ze sobą połączyć".
Możliwość zarejestrowania samochodu w aplikacji
Wśród zapowiadanych zmian w aplikacji mObywatel miałaby się pojawić możliwość zarejestrowania samochodu. Minister cyfryzacji pytany o to, kiedy będzie to możliwe powiedział, że najpewniej w tej kadencji. - A kiedy to się wydarzy, musimy poczekać, bo jestem miesiąc i kilka dni w resorcie - mówił.
Zdaniem Gawkowskiego wprowadzenie możliwości przerejestrowania auta za pomocą aplikacji dałoby obywatelom poczucie stabilności państwa. - Każdy obywatel wie, co to znaczy spędzać godziny w urzędzie komunikacji. Jeżelibyśmy ten proces skrócili do odpowiednio kilkudziesięciu minut klikania w telefonie i przerejestrowania pojazdu (...) to według mnie, dawałoby to poczucie stabilnego państwa, które się rozwija - powiedział.
Jak podkreślał Gawkowski, z mObywatela korzysta już kilkanaście milionów ludzi, ale z drugiej strony - "kilkanaście milionów nie korzysta". Rozmówca PAP zapowiedział kampanie społeczne zachęcające m.in. seniorów do korzystania z usług cyfrowych.
Wybory przez internet?
Gawkowski był też pytany o to, kiedy będziemy mogli głosować przez internet. - Chciałbym, żeby było głosowanie przez internet. (...) Jeżeli chodzi o możliwości cyfrowe, pewnie bym się zgodził, że wybory w 2027 roku przez internet byłyby możliwe - ocenił. Szanse na wprowadzenie takiego rozwiązania wydają się jednak odległe, bo jak mówił Gawkowski, na przeszkodzie stoją względy polityczne. - Mamy jeszcze aspekt polityczny. Trzeba mieć w państwie, w którym wprowadzamy głosowanie przez internet, polityczną zgodę co do tego, że jest szacunek dla wyniku tego wyborczego aktu - mówił.
Jak tłumaczył wicepremier, chodzi o to, żeby nikt po wyborach nie powiedział, że zostały one sfałszowane. - Czy uda nam się w cztery lata wydyskutować zgodę na polityczne zmiany w ordynacji wyborczej, na głosowanie przez internet? Śmiem wątpić, jak widzę, co się dzieje. Jako polityk z jakimś tam stażem wiem, że przeprowadzenie tego w walorze kłótni politycznej w Polsce, będzie trudne do zaakceptowania - zakończył Gawkowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock