Ferrari planuje szybko powrócić do czołówki Formuły 1. Władze firmy chcą, aby zespół stał się w tym sezonie głównym rywalem Mercedesa. Ma w tym pomóc sprzedaż części akcji.
Włoski zespół po zupełnie nieudanym sezonie 2014, zaczął nowy rok od podium w Australii. Pod koniec marca w Grand Prix Malezji po pasjonującym wyścigu Sebastian Vettel pokonał duet mistrzów świata z Mercedesa i wygrał po raz 40. w swojej karierze.
Coraz lepiej
Zdaniem Ferrari było to symboliczne i przełomowe zwycięstwo. Zakończyło bowiem serię 34 wyścigów bez sukcesów. Kolejne Grand Prix także były udane. Vettel zajął trzecie miejsce w Chinach i Hiszpanii. A w GP Bahrajnu drugie miejsce wywalczył Kimi Raikkonen, drugi kierowca Ferrari.
W powrocie na szczyt mają pomoc także pieniądze od inwestorów. Nowy szef Ferrari, Sergio Marchionne ogłosił, że koncern motoryzacyjny zamierza sprzedać 10 proc. akcji. W ten sposób chce uzyskać co najmniej 10 mld euro.
Dlaczego?
- Formuła 1 symbolizuje wszytko to, co jest ważne dla Ferrari: najwyższą wydajność, przełomowe technologie i najlepsze projekty - mówi Manfredi Ricca, szef firmy konsultingowej Interbrand.
Agencja Reuters pisze, że sukcesy na torze wyścigowym mogą przełożyć się nie tylko na odbudowanie marki, ale również wyniki sprzedaży samochód. Dodatkowo, jeśli zawodnicy Ferrari zaczną zwyciężać, to powiększą się też wpływy pochodzące m.in. z reklam. Już teraz szacuje się, że generują one 2,7 mld euro przychodów.
Odbudować markę
Firma Brand Finance, która tworzy ranking najpotężniejszych marek świata uważa, że gorsze pozycje Ferrari w zestawieniu, to efekt właśnie słabych wyników na torze wyścigowym.
"Blask chwały ze złotej ery jest coraz słabszy. Marka Ferrari ma ogromny niewykorzystany potencjał handlowy i otwarte podejście Marchione dobrze wróży interesom tego koncernu" - napisali analitycy Brand Finance.
Autor: msz/ / Źródło: Reuters, tvn24bis.pl,