W piątek złoty znowu zmieniał notowania. Zdaniem analityków było to echem wydarzeń z czwartku i spadku wyceny polskiego długu, a także m.in. piątkowych danych z USA. Ok. godz.17 euro kosztowało 4,04 zł, dolar - 3,61 zł, a frank szwajcarski - 3,89 zł.
Kamil Maliszewski z DM mBanku zwrócił uwagę, że w piątek po raz kolejny mieliśmy do czynienia z wahaniami złotego.
Powtórka z czwartku
- Początek sesji europejskiej przyniósł zdecydowane osłabienie złotego, które zakończyło się we wczesnych godzinach popołudniowych. Wszystko przebiegało według podobnego scenariusza jak w czwartek, kiedy początek sesji amerykańskiej przyniósł odwrócenie negatywnych tendencji na rynku długu oraz optymizm na światowych giełdach. Podobnie stało się dziś, po umiarkowanym odczycie z rynku pracy w USA, który nie zmienia oczekiwań dotyczących podwyżek stóp procentowych przez FED we wrześniu - zaznaczył Maliszewski.
Wskazał, że kurs EUR/PLN od szczytu powyżej 4,0750 spadł poniżej 4,05. - W przyszłym tygodniu EUR/PLN powinien konsolidować się w okolicach 4,00-4,05, nie można jednak wykluczyć, że zawirowania wokół rentowności europejskich obligacji nadal będą wpływały na PLN, powodując duże wahania - stwierdził Maliszewski. Jego zdaniem ze względu na umiarkowane tempo wzrostu gospodarczego w USA na początku II kwartału nie należy oczekiwać powrotu dolara do wzrostów, które widać było w ubiegłych miesiącach i "kurs USD/PLN może nieznacznie wzrosnąć w stronę 3,65".
Nerwowy rynek
Analityk mBanku ocenił, że w przyszłym tygodniu na złotego mogą mieć wpływ czwartkowe dane o polskiej inflacji, a także poniedziałkowe spotkanie Eurogrupy dotyczące Grecji oraz środowe dane o sprzedaży detalicznej z USA. - W trakcie dzisiejszej sesji obserwowaliśmy lekkie spadki na wycenie polskiej waluty, gdyż rynek pozostaje nerwowy po ostatniej wyprzedaży krajowego długu. Rentowności obligacji na szerokim rynku nieznacznie spadały, jednak w szerszym ujęciu ruchy te traktować można jako korektę ostatnich spadków wyceny - zwrócił natomiast uwagę w piątkowym komentarzu Konrad Ryczko z DM BOŚ. Jego zdaniem kluczowym wydarzeniem dzisiejszej sesji były dane z amerykańskiego rynku pracy, które okazały się zbliżone do prognoz, stąd m.in. umocnienie dolara.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu