Deklaracje pracowników o rezygnacji z dokonywania wpłat do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) wygasły. Osoby, które podtrzymują tę decyzję, powinni złożyć rezygnację ponownie. Trzeba się jednak spieszyć. Od 1 kwietnia pracodawcy wznowią dokonywanie wpłat do PPK za osoby, których deklaracje wygasły z końcem lutego. - Często wiele osób mi powtarza i pokazuje, że oni nie ufali, ale spróbowali. Zrobili jeden, drugi, trzeci zwrot. Zobaczyli, że te środki są faktycznie prywatne, że to nie jest tylko suchy przepis w ustawie i zdecydowali się zostać - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting.
- Polski system emerytalny, zresztą to jest problematyka różnych systemów emerytalnych, miał już parę takich rozbiorów i przede wszystkim utratę do tego systemu. I dzisiaj zarówno Polki, i Polacy w ogóle nie wierzą w to, że ta emerytura będzie, jaka ona będzie. Przez ten brak zaufania też niekoniecznie zawsze o tym myślą, żeby oszczędzać na emeryturę - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy w HRK Payroll Consulting.
Jak mówił, należy wierzyć listom wysyłanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych z informacją o Stanie Konta Ubezpieczonego oraz symulacją hipotetycznej emerytury. - Wierzyć, tylko też pamiętać o tym, że nie tylko ZUS-owska czy FUS-owska emerytura da nam świadczenie i da nam bezpieczeństwo na przyszłość - zaznaczył Sobolewski.
- O ile dzisiejsi emeryci, którzy dzisiaj przechodzą, będą przechodzili w najbliższych kilku latach, są w całkiem niezłej sytuacji, a oni i tak już mówią i myślą, że jest źle, to w przypadku dzisiejszych młodych 20-, 30-, 40-latków, to sytuacja będzie z roku na rok coraz gorsza. Relacja ostatniej pensji do emerytury będzie coraz niższa. Wyobraźmy sobie sytuację, że dzisiaj musimy przeżyć za jedną piątą, jedną czwartą naszej pensji, a dzisiejszy 20-, 30-latek tak będzie musiał za tych 40, 50 lat zrobić - dodał ekspert.
Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę
Zdaniem Sobolewskiego "nie możemy myśleć, że to, co otrzymamy z pierwszego filaru, czyli ZUS-u, z OFE to będzie nam gwarantowało tę pełnię zastępowalności naszych potrzeb". - Niestety wiele osób tak myśli - zauważył.
Gość "Wstajesz i wiesz" w TVN24 zwracał uwagę na statystyki, zgodnie z którymi 800 tysięcy emerytów pracuje równolegle z pobieraniem emerytury. - I ta liczba się zwiększa, niedługo będziemy mogli mówić o milionie pracujących emerytów - ocenił.
Liczba emerytów świadczących pracę według stanu na koniec października 2022 roku wyniosła niemal 816 tysięcy.
Ekspert był też pytany o dodatkowe formy odkładania pieniędzy na emeryturę. - Sukcesów, jeżeli spojrzymy w liczbach uczestników, zwłaszcza w IKE (Indywidualne Konto Emerytalne), IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego), to faktycznie zbyt dużo nie ma - mówił Sobolewski.
Z kolei w programie PPK uczestniczy obecnie około 2,5 miliona Polaków wobec 11 milionów uprawnionych. - Jeżeli porównamy do zera, to dużo, jeżeli porównamy do 11 milionów, którzy mieli być w tym programie, to możemy też powiedzieć mało - skomentował ekspert. - Sukcesem PPK, który ja często pokazuję, jest nie tylko to, że oni uczestniczą, ale też to, że ta świadomość się zwiększyła w narodzie - dodał.
Pracownicze Plany Kapitałowe
Jego zdaniem "pojawia się dużo błędów w praktyce". - Zresztą równolegle z wdrażaniem PPK były pomysły skoku na OFE, co miało miejsce w roku 2020, 2021. Na szczęście udało się to zatrzymać - zaznaczył gość TVN24.
Udział w PPK jest dobrowolny, co oznacza, że można zrezygnować z udziału w nim. - Biorąc pod uwagę to, że zwrot w PPK funkcjonuje, czyli my możemy wpłacać swoje środki i w dowolnym momencie wypłacać, z kilkoma istotnymi potrąceniami, to nadal jesteśmy na plusie, biorąc pod uwagę to, że więcej otrzymamy, niż włożylismy, jeżeli zrobimy zwrot po miesiącu, dwóch - wyjaśniał Sobolewski.
Tak zwane podstawowe wpłaty do PPK, finansowane przez pracowników i pracodawców, wynoszą: 2 proc. wynagrodzenia brutto, które zapłaci pracownik (przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 procent minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.) oraz 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, które ma wpłacać pracodawca. Wpłata powitalna ze strony państwa wynosi 250 zł, a roczna - 240 zł.
Wpłata pracownika jest potrącona z jego wynagrodzenia, co oznacza mniejszą pensję na rękę. Ponadto firma ma obowiązek potrącić zaliczkę na podatek dochodowy od wpłaty pracodawcy, co także zmniejsza finalnie pensję netto.
Oszczędności są gromadzone na indywidualnym rachunku PPK w instytucji finansowej, prowadzącej PPK dla danej firmy. Co ważne, pieniądze z PPK można wypłacić przed przejściem na emeryturę, aczkolwiek wówczas zapłacimy tzw. podatek Belki (od zysków kapitałowych) i przepadną pieniądze, które dopłaca nam państwo (wpłata powitalna ze strony państwa wynosi 250 zł, a roczna - 240 zł).
- Często wiele osób mi powtarza i pokazuje, że oni nie ufali, ale spróbowali, zrobili jeden, drugi, trzeci zwrot. Zobaczyli, że te środki są faktycznie prywatne. Że to nie jest tylko suchy przepis w ustawie. Zdecydowali się zostać i to wydaje mi się, że jest jakiś sposób komunikowania o tym programie. Bo to też pokazuje, że dopóki nie sprawdzimy, to wiele osób nie ufa, a później to zaufanie się pojawia - mówił Oskar Sobolewski.
Automatyczny zapis do PPK
Termin obowiązywania dotychczasowych rezygnacji z udziału w PPK upłynął z dniem 28 lutego 2023 roku. Zgodnie z ustawą z 4 października 2018 roku o pracowniczych planach kapitałowych autozapis do PPK odbywa się co 4 lata.
Firma doradcza Deloitte wskazała niedawno, że jeśli osoba zatrudniona przed 28 lutego nie złoży ponownie deklaracji rezygnacji do 31 marca 2023 roku, "to zasadniczo od pierwszej po tej dacie wypłaty wynagrodzenia zostanie naliczona wpłata do PPK, a od 1 do 17 kwietnia 2023 r. wpłata będzie przekazana do instytucji finansowej". Przed dylematem może stanąć nawet blisko 8 milionów zatrudnionych.
Od 1 kwietnia pracodawcy będą dokonywać wpłat za uczestników PPK z wyłączeniem osób, które złożą ponownie rezygnację z dokonywania wpłat do PPK.
Zgodnie z przepisami pracodawca automatycznie zapisuje do PPK wszystkich swoich pracowników, którzy ukończyli 18. i nie ukończyli 55. roku życia.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Nataly Reinch/Shutterstock