Nowy pomysł rządu, czyli program dopłat do mieszkań Mieszkanie na start "przełoży się praktycznie wyłącznie na wzrost cen nieruchomości i nie poprawi dostępności mieszkań w Polsce" - stwierdził ekonomista dr hab. Adam Czerniak ze Szkoły Głównej Handlowej (SGH). Członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) Damian Kaźmierczak wskazał natomiast cztery grupy beneficjentów programu.
Jak poinformował w czwartek minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, resort przygotował projekt programu "Mieszkanie na start", by wspierać zakup pierwszego mieszkania. Jak dodał, w budżecie państwa na program przewidziano 500 mln zł; ma on ruszyć od połowy roku.
Ministerstwo zakłada, że w ramach nowego programu w 2024 roku uda się udzielić 50 tysięcy kredytów. Oprocentowanie kredytu w "Mieszkaniu na start" będzie uzależnione do wielkości gospodarstwa domowego, podobnie jak wysokość kredytu.
Czytaj więcej o Mieszkaniu na start: Rząd Tuska szykuje nowy program >>>
"Mieszkanie na start" - komentarze
"Nowy pomysł MRiT na dopłaty do kredytów mieszkaniowych powiela wszystkie wady programu BK2 (Bezpieczny kredyt 2 procent - red.). Limity dochodowe to tylko listek figowy. Patrząc na rozkład dochodów, to wyłączone z programu będzie mniej niż 5 proc. gd (gospodarstw domowych - red.), a w tej grupie ponad 90 proc. ma już mieszkanie" - napisał w mediach społecznościowych Adam Czerniak z Polityki Insight, kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH.
Według niego "stworzenie programu dopłat do mieszkań o koszcie 12-13 mld zł/10 lat, którego deklarowany czas naboru to 2 lata, przełoży się praktycznie wyłącznie na wzrost cen nieruchomości i nie poprawi dostępności mieszkań w Polsce".
Cztery grupy potencjalnych beneficjentów
Dzień wcześniej, w środę, wiceprzewodniczący klubu KO Konrad Frysztak informował o pracach nad kredytem 0 procent, który ma być jednym z komponentów związanych z mieszkalnictwem. Kolejne to środki dla samorządów na remont pustostanów oraz dopłaty do najmu.
"Dostrzegam grupy potencjalnych beneficjentów nowego programu tanich kredytów mieszkaniowych zapowiadanych przez koalicję rządową" - komentował wówczas na platformie X Damian Kaźmierczak.
Według niego w czterech grupach potencjalnych beneficjentów będą:
- korzystający z nowego programu, - deweloperzy, "bo nowy program wygeneruje nową falę popytu na mieszkania", - banki, "bo nowy program wytworzy popyt na kredyty mieszkaniowe", - inwestorzy, "bo skorzystają ze wzrostu wartości nabytych wcześniej nieruchomości w wyniku wzrostu cen na rynku mieszkaniowym".
"Mieszkanie na start" a sytuacja na giełdzie
Analityk Domu Maklerskiego BOŚ Konrad Ryczko zwrócił uwagę w czwartek na kurs akcji firm deweloperskich.
"Develia +7 proc., zupełnie jakby na rynku pojawiło się 'coś' co wspiera kursy deweloperów mieszkaniowych" - napisał w mediach społecznościowych
Jeszcze wcześniej zauważył, że rośnie kurs akcji Dom Development. "Ktoś ma może jakieś pomysły czemu?" - zapytał.
W czwartek około godziny 13.30 WIG-Nieruchomości był o ponad 4 procent na plusie. WIG-Nieruchomości to indeks sektorowy GPW, w którym znajdują się spółki zajmujące się nieruchomościami, w tym deweloperzy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fotokon/Shutterstock