Nieco ponad tysiąc złotych więcej niż przed rokiem trzeba zapłacić za metr kwadratowy mieszkania z rynku wtórnego w Gdańsku. To nie jedyne miasto, w którym obserwujemy wyraźne wzrosty. Nieruchomości podrożały również w Poznaniu, Warszawie, Krakowie i Łodzi.
Z danych Metrohouse i Expandera wynika, że Polacy wciąż chętnie kupują mieszkania z rynku wtórnego, co podnosi ich ceny. To sprawia, że musimy też zaciągać coraz wyższe kwoty kredytów hipotecznych.
Ceny mieszkań rosną
Największe wzrosty cen, w porównaniu do sytuacji przed rokiem, obserwujemy w Gdańsku. Średnia cena wynosi tam już 6390 zł za m kw., co oznacza wzrost o 16 procent rok do roku.
- Atrakcyjność inwestycyjna Trójmiasta powoduje, że wzrasta zainteresowanie najdroższymi rejonami miasta, między innymi starówką. Ceny mieszkań w tej części Gdańska niewątpliwie wpływają na naszą średnią - powiedział, cytowany w raporcie, Marcin Jańczuk z sieci agencji nieruchomości Metrohouse.
Konsekwentne podwyżki mają też miejsce w Warszawie, gdzie w lipcu za metr kwadratowy płacono powyżej 8300 zł, czyli o 800 zł więcej niż przed rokiem. Autorzy raportu zwracają uwagę, że z miesiąca na miesiąc wrasta udział lokali sprzedawanych w cenie powyżej 10 tysięcy zł za metr kwadratowy, podczas gdy transakcje w cenach poniżej 6000 zł za metr kwadratowy dotyczą tylko 5 procent sprzedawanych lokali.
Więcej niż przed rokiem za nieruchomości płacimy również w Poznaniu, Krakowie i Łodzi, gdzie wzrosty wyniosły odpowiednio 11,9, 6,1 i 6,0 procent.
Na drugim biegunie mamy Wrocław. - W minionym miesiącu średnia cena mieszkania w tym mieście minimalnie spadła. Wynosi ona 5902 zł, a więc niemal tyle samo co przed rokiem - zauważył Jańczuk.
Popyt na kredyt wciąż wysoki
Jak wskazano w raporcie, popyt na kredyty hipoteczne również jest bardzo wysoki. Według Biura Informacji Kredytowej w drugim kwartale wartość udzielonych kredytów była o 16 procent wyższa niż przed rokiem. Z kolei w lipcu złożono wnioski na kwotę o 20 procent wyższą niż w lipcu 2017 roku.
Dzieje się tak mimo tego, że sprzedano mniej mieszkań z rynku pierwotnego.
"Wygląda na to, że z zakupów wycofują się przede wszystkim inwestorzy, którzy kupują zwykle nowe mieszkania za gotówkę lub przy niewielkim wsparciu kredytu. Zwykli ludzie, którzy muszą wspomagać się kredytem, wciąż chętnie kupują mieszkania i domy" - oceniał Jarosław Sadowski, ekspert Expandera.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay (domena publiczna)