Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 5,75 procent. Ekonomiści w komentarzach wskazują, że jest to zgodne z wcześniejszymi oczekiwaniami rynku. wskazują, że obecna sytuacja na rynku daje niewielkie szanse na kolejną obniżkę w tym roku.
"W dniach 3-4 kwietnia 2024 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie" – podał bank centralny w czwartkowym komunikacie.
Decyzja RPP "zgodna z prognozami analityków"
Polski Instytut Ekonomiczny w komentarzu do decyzji RPP zauważył, że "decyzja ta jest zgodna z prognozami analityków oraz oczekiwaniami rynków. Bieżące oczekiwania rynkowe wskazują na niewielkie szanse na obniżki w bieżącym roku".
Dalej stwierdzono, że polityka pieniężna pozostanie restrykcyjna, co oznacza mniejszą skłonność do obniżek stóp procentowych. "Członkowie RPP coraz częściej komunikują, że przestrzeń do obniżek jest niewielka min. ze względu na podwyższoną inflację bazową czy zagrożenie związane ze wzrostem płac i ożywieniem konsumpcji. Na oddalające się perspektywy obniżek wskazują wyceny rynkowe" - wskazano w komentarzu.
W ocenie analityków PIE "brak zmian stóp bądź nawet ich niewielka korekta oznaczają, że stopy procentowe pozostaną realnie dodatnie. W takich okolicznościach konsumenci będą dalej zachęcani do szybszej odbudowy oszczędności, co prawdopodobnie będzie tłumić wzrost konsumpcji w najbliższych 2-3 kwartałach".
W oczekiwaniu na konferencję prezesa NBP
Zespół analityków PKO BP również zauważył, że "dzisiejsza decyzja RPP wpisała się w oczekiwania (rynku - przyp. red.)" i pozostaje czekać na konferencję prezesa Narodowego Banku Polskiego, która odbędzie się w piątek 5. kwietnia.
Do decyzji Rady odnieśli się także ekonomiści ING, którzy we wpisie na platformie X stwierdzili, że "rynki finansowe próbują przewidzieć, na ile trwałe jest obecne jastrzębie nastawienie RPP, bo inflacja spada i jej przebieg jest bardziej optymistyczny od oczekiwań".
"Zakładamy, że na jutrzejszej konferencji prezesa ponownie usłyszymy, że inflacja jest niska, ale wkrótce odbije pod wpływem decyzji regulacyjnych (poza RPP), ekspansji fiskalnej, ożywienia i płac" - dodali.
Dalej we wpisie stwierdzono, że "większość zaskoczeń niską inflacja i jej spadek w ostatnich miesiącach to głównie zasługa odwracania szoków podażowych i niskiej inflacji towarów, także importowanych". W ocenie analityków ING zagrożenie inflacyjne związane z uwolnieniem cen energii jest "przerysowywane".
"Głównym problemem jest uporczywie wysoka inflacja bazowa. Po roku załamania konsumpcji, (inflacja) bazowa rośnie w tempie 0,5 proc. miesięcznie. To wciąż dużo i nie widać istotnej poprawy w miesięcznych danych. Szczególnie inflacja usług jest wciąż wysoka i taka pewnie pozostanie, bo wysoka dynamika płac ma działania inflacjogenne. Widzimy stopy bez zmian do końca roku" - stwierdzono w komentarzu.
Inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, w lutym 2024 roku obniżyła się do 5,4 procent rok do roku. Miesiąc wcześniej wynosiła 6,2 procent.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock