Związki zawodowe działające w zakładach branży zbrojeniowej rozpoczęły w poniedziałek pogotowie strajkowe. Protestują przeciwko cięciom budżetowym w MON, które skutkują ograniczeniem zamówień dla polskiej armii. To doprowadzi do grupowych zwolnień – ostrzegają.
W jednym z największych w kraju zakładów zbrojeniowych – Bumarze Łabędy – związkowcy wywiesili w poniedziałek flagi i transparenty. - Nie możemy zgodzić się na obecną sytuację, rezygnacja z wcześniej zaplanowanych zamówień może doprowadzić do zwolnienia 1600 osób w naszym zakładzie - powiedział szef "Solidarności" w Bumarze Łabędy Zdzisław Goliszewski.
"To marnotrawstwo"
Jak zaznaczył, protest popierają nie tylko wszystkie działające w Bumarze Łabędy związki, skupiające 65 proc. pracowników, ale cała załoga. - Ograniczenie wydatków i rezygnacja z wcześniej przygotowywanych kontraktów to nie oszczędności, ale marnotrawstwo pieniędzy – ocenia.
Jak poinformował Goliszewski, w środę przedstawiciele komitetu protestacyjnego mają się spotkać w warszawskim przedsiębiorstwie „Radwar”. W piątek ma dojść do pikiety w Krakowie, a na 6 marca zaplanowano manifestację w Warszawie.
Zakład Produkcji Specjalnej, będący spółką Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy w Gliwicach, gdzie wytwarzane są m.in. czołgi i inne pojazdy wojskowe, w ostatnich latach skupiał się na realizacji wartego 380 mln USD kontraktu malezyjskiego - jednego z największych w polskim przemyśle zbrojeniowym. Po jego planowanym na maj zakończeniu, firma nie ma równie dużych zamówień.
Rosomaki zagrożone
Oprócz tego w fabryce wytwarzane są wieże do kołowego transportera opancerzonego "Rosomak", produkowanego w Siemianowicach Śląskich. - Stoi u nas 10 sztuk wież, zakład w Siemianowicach Śląskich jednak ich nie bierze. Wiemy, że i tutaj nastąpią ograniczenia - powiedział Goliszewski. Jak dodał, do skutku może nie dojść planowany na ten rok kontrakt na produkcję podwozia haubicy "Krab".
Producent "Rosomaków" - Wojskowe Zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich – zapowiadał na początku lutego, że spodziewa się renegocjowania umowy z resortem obrony narodowej na dostawę tych pojazdów. Firma jest jednak przekonana, że ewentualne straty z tego tytułu uda się zminimalizować. Nie planuje żadnej redukcji zatrudnienia.
Cięcia cięcia
Zgodnie z planem oszczędnościowym, MON ma zaoszczędzić 1,9 mld zł z budżetu, który planowano na poziomie blisko 25 mld zł. Budżet resortu na 2009 rok zakłada wydatki osobowe - 7,2 mld zł; emerytury i renty - 5,1 mld zł; centralne plany rzeczowe - 7,2 mld zł; pozostałe wydatki bieżące - 4,8 mld zł.
Według MON problemy z wpływami do budżetu w 2008 r., powodujące powstanie zobowiązań o wartości 3,2 mld zł (obciążających budżet 2009 r.) oraz decyzja rządu o ograniczeniu wydatków w budżecie państwa na 2009 r. wymusiła konieczność weryfikacji wydatków resortu.
Według stanu na koniec stycznia, resort uregulował zaległe zobowiązania z 2008 r. na sumę 2,8 mld zł. Pozostała kwota zaległości (456 mln zł) z terminami płatności w lutym, marcu i maju br. będzie renegocjowana z kontrahentami.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24