Zanim w Polsce powstanie pierwszy odwiert gazu łupkowego na skalę przemysłową, trzeba zmienić przepisy - środowiskowe, geologiczne, wodne czy związane z wywłaszczaniem nieruchomości - informuje czwartkowa "Rzeczpospolita" i sugeruje specustawę.
Eksploatacja tego paliwa wymaga spełnienia wielu warunków. I tak na terenie większości rezerwatów, parków narodowych czy obszarów chronionych w Polsce obowiązuje zakaz wydobywania kopalin - także wtedy, gdy odwiert znajduje się poza terenem chronionym, a gaz jest pozyskiwany z chronionego obszaru, ale np. kilka kilometrów pod ziemią. Do tego dochodzą kłopoty przy uzgadnianiu inwestycji choćby z chronionymi unijnymi regulacjami obszarami Natura 2000.
Według gazety problemem może być to, że decyzje ekologiczne na takie inwestycje wydają gminy – często bardzo małe, które nie dysponują fachowym personelem, a strach przed nowinkami sparaliżować może na lata proces ich uzyskiwania.
Potrzebna specustawa
Kolejne ograniczenia wynikają z planów zagospodarowania przestrzennego. Szybkiej zmiany wymaga też prawo wodne oraz geologiczne i górnicze. Żadne z nich nie reguluje procesu wydobywania gazu z łupków, czyli wtłaczania wody z chemikaliami pod ziemię.
Pytani przez gazetę eksperci nie mają wątpliwości, że zmiany tak dużej liczby przepisów najlepiej dokonać za pomocą specustawy, podobnej do tej, jaka była wydana dla autostrad czy ostatnio dla elektrowni atomowych.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24