Tempo wzrostu gospodarczego w Polsce nieznacznie zwalnia. W całym 2007 r. wyniesie 6 proc. To tyle co rok wcześniej - poinformował Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową.
Jak prognozuje IBnGR wzrost PKB w III kwartale wyniesie 5,6 proc., a w czwartym - 5,3 proc. - W efekcie w całym 2007 r. PKB wzrośnie w Polsce o 6 proc., a więc w zasadzie będzie taki, jak w roku 2006. Natomiast w roku 2008 r. spodziewamy się wzrostu PKB na poziomie 5,5 proc. - mówi ekspert instytutu Marcin Peterlik.
Budownictwo motorem wzrostu
Zdaniem Peterlika najszybciej rozwijającym się sektorem gospodarki nadal będzie budownictwo. - Płyną środki na inwestycje infrastrukturalne, które kreują popyt na usługi budowlane. W dalszej perspektywie budownictwo będzie również korzystało na przygotowaniach do Euro 2012 - dodał.
Peterlik podkreślił też, że najważniejszym z punktu widzenia wzrostu jest sektor usług, ponieważ jego wkład w PKB to około 60 proc. - Spodziewamy się, że ten sektor będzie rozwijał się w tempie 5,8 proc., a w roku następnym około 5 proc., co zapewni stabilizację wzrostu gospodarczego w skali całej gospodarki - wyjaśnił.
Według ocen IBnGR, motorem wzrostu gospodarczego pozostanie popyt krajowy. - Spodziewamy się, że w III i IV kwartale tempo wzrostu popytu krajowego utrzyma się na poziomie powyżej 7 proc. a w całym roku wyniesie 7,7 proc. Jest to wynik najlepszy od wielu lat - powiedział ekspert. Dodał też, że jego zdaniem popyt krajowy rośnie przede wszystkim z powodu inwestycji. IBnGR ocenia, że w tym i w przyszłym roku wzrosną one o ponad 20 proc.
Rynek pracy ma się dobrze
Zaskakująca jest też sytuacja na rynku pracy. - Poprawia się ona znacznie szybciej niż oczekiwano. Na koniec roku spodziewany się bezrobocia na poziomie 12 proc. - uważa Peterlik. Według prognoz Instytutu wynagrodzenia brutto w całym 2007 roku wzrosną realnie o prawie 5 proc. a w 2008 r. 3,5 proc.
Inflacja i handel zagraniczny stabilne
Jeśli chodzi o inflację eksperci przewidują, że będzie ona stabilna i wyniesie ok 2,5 proc. - Nie spodziewamy się, aby w latach 2007-2008 działo się coś złego. Nie grozi nam powrót do inflacji poniżej 1 proc. - uspokaja Petrelik.
Z prognozy Instytutu wynika też, że w tym i przyszłym roku import będzie rósł szybciej niż eksport. Ale - jak podkreślił Peterlik - nie ma w tym żadnego zagrożenia dla stabilności polskiej gospodarki.
Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z IBnGR takie wyniki plasują nas tuż za europejską czołówką. Ekspert przypomina, że obecnie znajdujemy się na siódmym miejscu w UE i przewiduje, że tę pozycję utrzymamy.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl