Ubrani na czarno jak komandosi wypytują o kasy fiskalne i rachunki. To urzędnicy kontroli skarbowej. Wzięli na cel szczególnie sezonowych sprzedawców. Efekt? 250 mandatów na łączną kwotę 70 tysięcy złotych tylko w ciągu jednego tygodnia w Olsztynie za ukrywanie przychodów i nierejestrowanie ich w kasach fiskalnych.
Drżą prowadzący wypożyczalnie jachtów i punkty gastronomiczne, którzy albo częściowo ewidencjonowali swoje przychody albo całkowicie chcieli je ukryć.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka UKS w Olsztynie Mirosława Torenc, za sprawą akcji "Paragon na Mazurach" kontrolerzy skarbówki sprawdzili kilkaset punktów handlowych, gastronomicznych i usługowych.
Grupa szybkiego reagowania
Przedstawiciele urzędu kontroli skarbowej przez całe lato prowadzą specjalną akcję. Latem takich obiektów jest mnóstwo, zwłaszcza w najpopularniejszych miejscowościach turystycznych. Wzorem ubiegłego roku, zwyczajnym funkcjonariuszom skarbówki, którzy w cywilu sprawdzają wybrane punkty, towarzyszy tzw. grupa szybkiego reagowania. W UKS nazywa się ich często czarnymi, właśnie ze względu na podobieństwo do stroju komandosów. Po raz pierwszy podobną akcję zorganizowano przed rokiem. Uznano ją za sukces, teraz prowadzona jest z jeszcze większym rozmachem.
Z kontroli wynika, że część przedsiębiorców nie ewidencjonowała całości przychodów ze sprzedaży, a w niektórych punktach kasy w ogóle były odstawione na zaplecze. Na Mazurach wyjątkowo bezkarni czuli się przedsiębiorcy spoza województwa warmińsko-mazurskiego, którzy uważali, że nie mogą zostać skontrolowani przez olsztyński UKS.
Sypią się mandaty
Gazeta "Polska" pisze, że w pierwszym tygodniu tegorocznej akcji na terenie dawnego województwa gdańskiego nałożono w sumie 124 mandaty, z czego aż 86 w nadmorskim pasie między Karwią a Helem. "Czarni" nałożyli 33 mandaty, a cywile 53. Kontroli można się spodziewać praktycznie przez cały czas.
Kontrolerzy nadal będą obecni w miejscowościach turystycznych i - jak zapowiadają - będą przeprowadzać kontrole także w tych punktach sprzedaży, gdzie już byli. - Obserwujemy, że nałożenie mandatu nie odstrasza handlowców przed omijaniem prawa. Sprzedaż nieewidencjonowana, a co za tym idzie nieodprowadzanie podatków z tego tytułu, jest dla przedsiębiorców tak kuszące ze względu na zysk, że pomimo nakładanych na nich kar nadal oszukują fiskusa - powiedziała Torenc.
Rekordzista dostał trzy mandaty w ciągu dwóch dni. Mandat za nieużywanie kasy fiskalnej może wynosić od 131 zł do 2,6 tys. zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24