Prezes Europejskiego Banku Centralnego odchodzi. Ośmioletnia kadencja Francuza Jean-Claude'a Trichet dobiegła końca. Zastąpi go włoski ekonomista Mario Draghi. Podczas uroczystości w Operze we Frankfurcie nad Menem Tricheta pożegnali czołowi europejscy politycy.
W pożegnalnej uroczystości udział wzięli między innymi kanclerz Niemiec Angela Merkel, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek.
- Pomogłeś nam zachować silne euro i pozostawiasz swojemu następcy bank gotowy do stawienia czoła nowym wyzwaniom. Pomogłeś nam także zachować nadzieję, że euro przetrwa kryzys - powiedział Polak.
Sam Trichet podczas swojego pożegnania snuł śmiałe wizje przyszłości strefy euro i całej UE. - Europa zbliża się do momentu, w którym kończy prace nad projektem tego, co nazywamy unią walutową i gospodarczą. Czy byłoby zbyt śmiałym krokiem, by w tej przyszłej ekonomicznej i monetarnej unii, ze wspólnym rynkiem, walutą i bankiem centralnym, wprowadzić także wspólny organ wykonawczy? - pytał.
Czarujący Francuz
69-letni Trichet stał na czele Europejskiego Banku Centralnego od 2003 r. Gdy rozpoczynał swoją kadencję UE była jeszcze mniejsza o 12 państw, a o nadciągającym kryzysie nikt nawet nie śnił.
Przez lata Trichet dał się poznać jako stonowany, spokojny, czarujący w kontaktach z dziennikarzami ekonomista, który niemal nigdy nie podnosił głosu na konferencjach prasowych. Zdarzyło mu sie to tylko raz, przed miesiącem, gdy dziennikarze pytali go o możliwość wystąpienia Niemiec ze strefy euro, ponieważ EBC nie radzi sobie z utrzymywaniem stabilności wspólnej europejskiej waluty. Trichet wtedy wybuchł i przez sześć minut bronił polityki swojego banku, podkreślając, że przez 12 lat EBC bez problemów utrzymywał stabilność cen w eurolandzie, co jest głównym zadaniem banków centralnych. - Chciałbym raczej usłyszeć gratulacje dla mojej instytucji - mówił.
Teraz, w trakcie największego w historii kryzysu euro Trichet przekazał stery EBC 64-letniemu Mario Draghi. Przed Włochem stoi teraz niezwykle trudne zadanie - zapobiec upadkowi projektu, o który przez poprzednie osiem lat dbał Trichet.
Źródło: tvn24