- W programie NaszEauto zakończyliśmy konsultacje społeczne. 20 października ruszamy z naborem na nowych warunkach - przekazał w poniedziałek wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.
Dopłaty do aut elektrycznych
Jak wyjaśnił, dodano dwie kategorie pojazdów: M2 (małe busy do 5 t) i N1 (samochody dostawcze do 3,5 t). - Czyli będzie można dostać dofinansowanie do małych busików, które mają więcej niż osiem miejsc i do małych furgonetek - powiedział wiceszef resortu klimatu.
Przekazał także, że limit dotacji do zakupu lub leasingu takich pojazdów będzie wynosił do 600 tys. zł dla M2 i do 70 tys. zł dla N1.
Dla osobowych aut elektrycznych pozostaje dotychczasowy limit do 40 tys. zł.
Nowe grupy odbiorców dopłat do elektryków
Jak zaznaczył wiceszef resortu klimatu, dodano też nowe grupy beneficjentów, więc poza osobami fizycznymi i jednoosobowymi działalnościami gospodarczymi będą to: NGO-sy, instytucje edukacyjne, medyczne, opiekuńcze i parki narodowe.
Zaznaczył jednak, że ze względu na warunki dotacji z KPO, nadal niemożliwe jest wsparcie nimi flot korporacyjnych, o co upomina się rynek.
W połowie września Bolesta przekazał, że w ramach zmian w programie rozważane było ograniczenie dotacji do aut, za które nie było zapłacone cło, co eliminowałoby auta spoza UE, w tym z Chin.
Jak jednak zaznaczył, ostatecznie nie będzie ograniczenia dla importowanych aut w rozszerzonej odsłonie dopłat do elektryków.
- W konsultacjach społecznych bardzo mocno wybrzmiało, że praktycznie nikt nie chce takich zawężających zapisów, które polegałyby na tym, że nie byłoby wsparcia dla aut objętych cłem. Nawet branża automotive, poza jedną firmą, nie była za tym przepisem. Tak więc program w tym zakresie się nie zmienił - wyjaśnił Bolesta.
Tyle osób skorzystało już z dopłat. "Nie jesteśmy usatysfakcjonowani"
Wiceszef resortu klimatu poinformował także, że zgodnie z danymi na 1 października złożono w ramach programu 16 314 wniosków na kwotę 505 mln zł, co oznacza, że wykorzystanie programu zbliża się do 50 proc.
- Po lekcjach wynikających z trwającej odsłony programu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska będzie optymalizował proces obróbki wniosków, żeby to zdecydowanie przyspieszyć. Będą też zatrudnieni nowi ludzie w zespole, żeby to ruszyło z kopyta, bo do tej pory rzeczywiście nie jesteśmy usatysfakcjonowani tempem, w jakim to się dzieje - wskazał wiceminister.
Pytany, czemu NFOŚiGW zrezygnował z programu dopłat do rowerów elektrycznych, odparł, że głównym powodem jest reguła wydatkowa krajowego budżetu.
- Po prostu nie ma miejsca, jeżeli chodzi o nowe programy z krajowych środków, a ten program musiałby być finansowany ze środków krajowych, bo nie ma zaczepienia dla niego w europejskich programach - powiedział Bolesta.
O programie NaszEauto
Pula programu "NaszEauto" wynosi obecnie ok. 1,2 mld zł, ponieważ w ramach ostatniej rewizji KPO 400 mln zł z pierwotnej puli 1,6 mld zł zostało przesunięte na ocieplenie szkół.
Program NaszEauto, który ruszył 3 lutego, jest efektem wynegocjowanej z KE pierwszej rewizji KPO - dopłaty do zakupu e-aut zastąpiły poprzedni tzw. kamień milowy KPO, czyli wdrożenie w Polsce podatku od aut spalinowych.
Autorka/Autor: Pkarp/dap
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock