Orlen w ostatnich dniach mocno obniżył hurtowe ceny paliw, jednocześnie ceny na stacjach - pomimo podwyżki stawki VAT - pozostały bez większych zmian. "Przyglądamy się działaniom PKN Orlen w sprawie cen paliw, nie wykluczamy interwencji w tej sprawie" - przekazał TVN24 Biznes Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Od 1 stycznia 2023 roku stawki VAT na paliwa silnikowe wzrosły z 8 do 23 proc. Wynika to ze zmian w tak zwanej tarczy antyinflacyjnej, która od tego roku funkcjonuje w okrojonym kształcie. W górę poszła też opłata paliwowa, o około 14 groszy na litrze benzyny i o 10 groszy na litrze diesla.
Jednocześnie w sobotę gwałtownie spadły hurtowe ceny paliw w PKN Orlen. Orlen ma dominującą pozycję. Ceny benzyny 95 i oleju napędowego poszły w dół o około 12 proc., do najniższych poziomów od przełomu lutego i marca 2022 roku. W niedzielę doszło do kolejnej obniżki.
"Cuda na Orlenie" - komentował w mediach społecznościowych ekonomista Rafał Mundry i dopytywał, czy kierowcy do tej pory nie przepłacali za paliwo, skoro ceny hurtowe zostały obniżone w czasie, gdy wyceny ropy i złotego się nie zmieniły.
UOKiK o obniżkach Orlenu
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa stwierdziła w poniedziałek w RMF FM, że "najważniejsze jest to, że ceny nie wzrosły i że taka była zapowiedź". - Gdyby były jakiekolwiek nieprawidłowe zachowania na rynku, zawsze mamy UOKiK, który może interweniować. Jeżeli takiej interwencji nie ma, nie ma kontroli, nie ma wniosków, oznacza to, że sytuacja jest stabilna i prawidłowa - dodała.
O sytuację na rynku paliw, zarówno detalicznym, jak i hurtowym, zapytaliśmy więc Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Prezes UOKiK nie może ocenić praktyki danego przedsiębiorcy bez szczegółowej analizy sytuacji. Przyglądamy się działaniom PKN Orlen w sprawie cen paliw, nie wykluczamy interwencji w tej sprawie" - wskazał UOKiK w odpowiedzi na zapytanie TVN24 Biznes.
Urząd napisał również, że "prezes UOKiK może ingerować w ceny stosowane przez przedsiębiorców tylko w określonych przypadkach, np. jeśli są wynikiem zmowy z innym podmiotem lub podmiotami lub nadużywania pozycji dominującej przez rynkowych potentatów. Ingerencja ta ma wymiar pośredni, tj. poprzez eliminację niedozwolonej prawem praktyki przedsiębiorcy".
UOKiK dodał, że "samo podniesienie lub obniżenie ceny nie oznacza jeszcze działania sprzecznego z prawem antymonopolowym, zwłaszcza że przedsiębiorca nie ma prawnego obowiązku ustalania cen w oparciu o model kosztowy" i "wypowiadał się na ten temat w przeszłości również Sąd Antymonopolowy (orzeczenie w załączeniu, Sygn. akt XVII Ama 65/00), którego wyrok potwierdził następnie Sąd Najwyższy (Sygn. akt I CKN 337/01)".
"Jednocześnie informujemy, że UOKiK monitoruje rynek paliw. W 2022 r. Prezes Urzędu kierował do PKN Orlen oraz Grupy Lotos wystąpienia w celu uzyskania wyjaśnień i informacji dot. ich polityki sprzedażowej, w tym sposobu kalkulowania cen hurtowych i detalicznych paliw płynnych. Badanie wykazało, że wzrost cen paliw w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, miał fundamenty rynkowe – brak było podstaw do stwierdzenia, że mógł on wynikać z niedozwolonych praktyk przedsiębiorców, w tym nadużywania pozycji dominującej" - podał UOKiK.
Ceny paliw na stacjach
Główny ekonomista PKN Orlen Adam B. Czyżewski w rozmowie z Polską Agencją Prasową tłumaczył, że cena detaliczna była kształtowana tak, by nie doprowadzić do wzrostu popytu, co w warunkach ograniczonej podaży musiałoby się skończyć kolejkami na stacjach benzynowych i brakiem paliw.
- Zarzuca się nam, że skoro obniżyliśmy cenę 30 grudnia, to mogliśmy to zrobić wcześniej. Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach. A teraz cena detaliczna nie spadła, ponieważ nadal nie ma miejsca na jej spadek ze względu na ograniczoną podaż - wyjaśnił Czyżewski.
W odpowiedzi na pytania TVN24 Orlen dodał, że "to, że ceny paliw z dniem 1 stycznia na stacjach Orlenu nie uległy zmianie, mimo wzrostu VAT-u i akcyzy, jest zgodne z polityką PKN Orlen polegającą na tym by, na ile jest to możliwe, unikać szoków cenowych".
"Powrót 1 stycznia 2023 roku stawki VAT do 23 proc. oraz wzrost stawki akcyzy Orlen przełożył na swoje ceny hurtowe, aby tak gwałtowna zmian cen detalicznych nie uderzyła z dnia na dzień w klientów. W interesie bezpieczeństwa energetycznego kraju i stabilności zaopatrzenia rynku jest unikanie gwałtownych zmian cen na stacjach paliw, gdyż takie zmiany doprowadzają do nieracjonalnego zachowania konsumentów, a tym samym destabilizują bilans produkcyjno-sprzedażowy i logistykę" - dodano.
Według Urszuli Cieślak, analityczki Biura Maklerskiego Reflex, obniżki cen paliw w hurcie "to jest działanie, które ma potwierdzić zapowiedzi, że po Nowym Roku kierowcy nie odczują podwyżek na stacjach, mimo że wzrośnie stawka podatku VAT".
W jej ocenie to "działanie wizerunkowe". - Zadziało się to kosztem tego, że (...) płaciliśmy (wcześniej - red.) więcej, żeby teraz nic się nie zmieniło - powiedziała Cieślak.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock