Ostatnie tygodnie nie były dla głównego prowadzącego "Top Gear" Chrisa Evansa najlepszym czasem. Obwiniano go o spadek oglądalności show oraz zgrzyty na planie programu. Matt LeBlanc miał nawet zagrozić odejściem z show, jeśli kolejne sezony będą kręcone z udziałem Evansa. Do tego wszystkiego doszły problemy prezentera z prawem.
Jeśli ktoś myślał, że gorzej być nie może, mylił się. Chris Evans dzisiaj sam oświadczył o odejściu z programu, po tym jak kilka godzin wcześniej Londyńska policja miała potwierdzić, że prowadzone jest przeciwko niemu śledztwo w sprawie napaści na tle seksualnym. Evans miał się dopuścić przestępstwa jeszcze w latach 90-tych.
Stepping down from Top Gear. Gave it my best shot but sometimes that\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s not enough. The team are beyond brilliant, I wish them all the best.
— Chris Evans (@achrisevans) 4 lipca 2016
"Telegraph" podaje, że londyńska policja metropolitalna potwierdziła donos kobiety, która 23 maja tego roku, kilka dni przed powrotem "Top Gear" na antenę, zeznała, że prawie dwie dekady temu padła ofiarą przestępstwa na tle seksualnym, którego sprawcą miał być Evans.
Inny brytyjski tytuł opublikował w tym roku szereg artykułów, w których twierdził, że prowadząc niegdyś popularne show "The Big Breakfast" Evans miał wiele razy obnażać się przed ekipą pracującą przy programie. Inna historia dotyczy rzekomych przypadków molestowania przez Evansa jego byłej koleżanki. Do tej pory dziennikarz wszystkiemu zaprzeczał i określał te historie mianem „polowania na czarownice”.
W wywiadzie udzielonym "The Sunday Times" ponad dekadę temu, Evans przyznał, że ma pewne upodobania do obnażania się i eksponowania genitaliów w pracy. Jak podaje gazeta, dziennikarz miał czasami przerywać spotkania, tylko po to by wstać, opuścić spodnie i pokazać, że jest w stanie pobudzenia seksualnego.
Evans miał powiedzieć gazecie: „Jeśli wyjmie się penisa na wierzch, to jest najśmieszniejsza rzecz na świecie. Wszyscy się śmieją, wszyscy z naszego pokolenia. Nie zrobiłbym tego przed swoją mamą oczywiście, ale dziewczyny to uwielbiają; chłopaki z kolei nie mogą uwierzyć, że to zrobiłem. To przenosi wieczór na inny poziom. W zasadzie to nie robiłem tego od dłuższego czasu ale na pewno jeszcze zrobię."
W zeszłym roku z show rozstał się Jeremy Clarkson:
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl