Świerk na stadionie miejskim w Tomaszowie Lubelskim stanął w płomieniach. Płonące drzewo udało się ugasić. Jak informuje policja, podpalaczami okazali się 10- i 11-latek. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Do zdarzenia doszło we wtorek (21 marca). Jak poinformowała młodsza aspirant Małgorzata Pawłowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim, przed godziną 14 dyżurny otrzymał zgłoszenie, że na stadionie miejskim został podpalony kilkumetrowy świerk.
Czytaj też: Nastolatkowie biegali po dachu szkoły. Policja: straty na ponad 91 tysięcy złotych
- Policjanci na miejscu zastali pracowników obiektu, którzy gasili palące się drzewo gaśnicami. Po chwili dojechała na miejsce straż pożarna, która dogasiła palącego się świerka - poinformowała policjantka. I dodała, że dyrektor stadionu straty oszacował na ponad tysiąc złotych.
Policja: za podpaleniem stoi 10- i 11-latek
Jeszcze tego samego dnia dzielnicowy ustalił, że sprawcami podpalenia są dwaj chłopcy w wieku 10 i 11 lat, obaj są mieszkańcami powiatu tomaszowskiego. - Zgodnie z procedurami o sprawie zostanie poinformowany sąd rodzinny, który zadecyduje o dalszym losie 10- i 11-latka - powiedziała nam Pawłowska.
Czytaj też: Wybite szyby w przedszkolu. "Zrobili to dwaj chłopcy w wieku ośmiu i dziewięciu lat"
Autorka/Autor: ms/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Tomaszów Lubelski