Według informacji pochodzących od Straży Granicznej, w okolicach Dubicz Cerkiewnych i Mielnika (województwo podlaskie) w sobotę wieczorem 65 migrantów próbowało dostać się na polską stronę. Polscy pogranicznicy, według tych relacji, zostali obrzuceni kamieniami, a przez białoruskich funkcjonariuszy oślepiani byli światłami stroboskopowymi i laserami. Jak przekazała SG, zawrócono wszystkich migrantów, którym udało się pokonać granicę.
Do dwóch grupowych ataków na polsko-białoruskiej granicy doszło w sobotę po południu i wieczorem - poinformowała w niedzielę polska Straż Graniczna. Ogółem minionej doby, według Straży Granicznej zanotowano 125 prób nielegalnego przekroczenia granicy białorusko-polskiej. 51 cudzoziemców otrzymało nakaz opuszczenia Polski.
Ze względu na rygory stanu wyjątkowego, obowiązującego w pasie przy granicy polsko-białoruskiej, informacje z tego rejonu pochodzą niemal wyłącznie ze źródeł oficjalnych, od polskiego rządu i służb. Dziennikarzom nie wolno przebywać na tych terenach.
Zajścia w Dubiczach Cerkiewnych
Według Straży Granicznej, w Dubiczach Cerkiewnych około godziny 17 grupa 25 osób forsowała zaporę. Zaczęło się od rzucania kamieniami w kierunku polskich patroli, w tym samym czasie białoruscy funkcjonariusze oślepiali polskich pograniczników laserami i światłami stroboskopowymi. Atakujący rozcięli druty kolczaste, rzucili kładkę zrobioną z bali i desek, a następnie zaczęli wchodzić na teren Polski - twierdzi SG. - Cała ta akcja była nadzorowana i nagrywana przez służby białoruskie – oświadczyła por. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej.
W wyniku tej akcji do Polski przedarło się 17 obywateli Iraku. Jak podała Michalska, zostali oni zawróceni do linii granicznej.
Inna próba pod Mielnikiem
Druga, mniejsza grupa starała się dostać do Polski w okolicach Mielnika. Na granicę napierała tam grupa licząca około 40 osób. Akcja rozpoczęła się około godziny 20.30. Zdarzenia przebiegały podobnie jak w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Najpierw migranci obrzucali kamieniami polskich funkcjonariuszy i żołnierzy, a Białorusini oślepiali, po czym na zniszczone ogrodzenie rzucono kładkę - przekazała Straż Graniczna.
- Na stronę polską przeszło 36 osób. Byli to obywatele Syrii i Iraku. Osoby te zostały zawrócone do linii granicy państwowej – powiedziała Michalska.
Zapewniła, że podczas tych wydarzeń nikt nie został poszkodowany ani ze strony polskich służb, ani napierających cudzoziemców.
Inne interwencje na granicy
Do akcji służb doszło także m.in. w okolicach Starzyny. Tam około godziny 17.30 kilkudziesięciu policjantów interweniowało w związku z próbą siłowego przekroczenia granicy. - Policjanci zabezpieczali prace związane z naprawą uszkodzonego ogrodzenia. Interwencja została zakończona koło 22 – przekazał Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej nie odnotowano natomiast minionej doby na terenie województwa lubelskiego.
Zatrzymanych pięciu kurierów
Minionej doby policja zatrzymała pięciu kurierów przewożących osoby nielegalnie przebywające w naszym kraju. To trzej Ukraińcy, obywatel Tadżykistanu i obywatel Rosji.
W okolicach wsi Oleksze (powiat bielski) policjanci zatrzymali do kontroli samochód prowadzony przez obywatela Tadżykistanu, przewożącego czterech Irakijczyków. Mężczyzna miał przy sobie podrobione bułgarskie dokumenty: prawo jazdy i dowód osobisty na inne nazwisko. - Policjantom tłumaczył, że dokumenty kupił około roku temu za pośrednictwem internetu, płacąc za to 50 euro - podał Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
W Zalesiu (powiat siemiatycki) policjanci zauważyli samochód stojący w lesie. W środku było pięciu nielegalnych imigrantów, ale kierowca - prawdopodobnie na widok patrolu - uciekł. Rozpoczęto jego poszukiwania, wykorzystano psa tropiącego i na pobliskiej stacji benzynowej zatrzymano mężczyznę, jak się okazało - obywatela Ukrainy.
W Tonkielach zatrzymano do kontroli samochód kolejnego ukraińskiego kierowcy, który przewoził obywatela Sri Lanki. W Berżnikach również za kierownicą skontrolowanego auta siedział Ukrainiec, który transportował czterech obywateli Iraku. W Bielsku Podlaskim "wpadł" obywatel Rosji, który też wiózł czterech Irakijczyków.
Stan wyjątkowy dobiega końca
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 37 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 8 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu. Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni, czyli do końca listopada. Do połowy przyszłego roku, na mocy specustawy, na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podlaska policja