Wybuch gazu to najbardziej prawdopodobna przyczyna zawalenia się domu w podlaskiej miejscowości Kruszewo-Wypychy. Do szpitala trafiły trzy osoby, w tym pięcioletni chłopiec.
- Wynieśliśmy z piwnicy dwie butle gazowe. Prawdopodobnie doszło do rozszczelnienia się instalacji - mówi starszy kapitan Wojciech Sokołowski z PSP Wysokie Mazowieckie.
W czwartek, 25 lutego około godz. 13.40 w miejscowości Kruszewo-Wypychy (Podlaskie) zawalił się dom.
Po chłopca przyleciał śmigłowiec
– W momencie wybuchu wewnątrz były trzy osoby: pięcioletni chłopiec oraz jego mama i babcia. Kobiety zostały odwiezione do szpitala karetkami, po chłopca przyleciał śmigłowiec LPR. Pięciolatek trafił do szpitala w Białymstoku – opowiada st. kpt. Sokołowski.
- Mieszkam w Sokołach, który są pół kilometra od Kruszewa. Mam w linii prostej jakieś trzy kilometry od tego domu. Bardzo było słychać wybuch, takie echo poszło, ale w naszym domu nic się nie zatrzęsło. Pojechaliśmy z mężem na miejsce. Wszyscy na ulice powychodzili, był śmigłowiec, dużo straży, policja. Mieszkała tam kobieta z małym dzieckiem i jej matka - relacjonowała kobieta, która o wybuchu powiadomiła redakcję Kontaktu24.
Źródło: TVN24.PL
Źródło zdjęcia głównego: Jokka/Kontakt 24